Gmina Wisznice została najbardziej przyjazną gminą w całym naszym województwie
– Nawet nie wiedzieliśmy o tym konkursie, dopóki nie zadzwoniła do nas osoba, która kiedyś tu mieszkała i powiedziała, że oddaje na nas swój głos – mówi Piotr Dragan, wójt Wisznic. – Myślę, że głosowali na nas nie tylko mieszkańcy gminy, ale również osoby, które obserwują z zewnątrz ten świat, który jest u nas. Staramy się przynajmniej raz w tygodniu informować na naszej stronie Internetowej o tym, co dzieje się w gminie.
Wisznice podobno robią dobre wrażenie. – Od niedawna pracuję w tej gminie i dojeżdżam z sąsiedniej. Chyba jest tutaj fajnie, na pewno z wyglądu to estetyczne, czyste miejsce – mówi pani Jolanta z gminy Sosnówka.
– Wisznice są w porządku. Nic złego się nie dzieje, gmina cały czas nad czymś pracuje, płyną do nas pieniądze z Unii. Właśnie teraz robią nam park w centrum, niedawno zrobili boiska – mówi pani Agnieszka, która mieszka w gminie od urodzenia. – Jak jest z pracą? Ja pracuję, mąż też, a wokół bywa różnie.
O zaletach gminy podobnie mówi jej gospodarz. – Na pewno mamy czyste środowisko – ocenia Dragan. – Zaletą, zwłaszcza dla osób, które żyją szybko, jest także to, że tutaj czas płynie wolniej. Kolejną zaletą są gminne inwestycje, z których mieszkańcy mogą korzystać za darmo. Np. w tym roku oddaliśmy siłownię, boiska i kort tenisowy. Siłownia jest cały czas załadowana. Korzystają z niej osoby, które jak się okazało wcześniej jeździły na siłownię do Białej Podlaskiej i do Parczewa.
W plebiscycie "Mała Ojczyzna”, który zorganizował dziennik "Rzeczpospolita” wysokie miejsce zajęła także pobliska gmina Sławatycze. W ogólnokrajowym zestawieniu jest na 16 pozycji. (IZI)