Jest reakcja Białorusi na zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach. Polscy przewoźnicy będą mieli ograniczone możliwości wjazdu na terytorium tego kraju.
A dokładniej, polskie ciężarówki nie będą mogły korzystać z białoruskich przejść z Litwą i Łotwą. Poza tym, MSZ Białorusi w komunikacie poinformowało, że kadra polskiego konsulatu w Grodnie powinna być doprowadzona „do ilościowego zrównania z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku”. Kraj ma też opuścić polski oficer łącznikowy Straży Granicznej.
Białoruskie władze nie ukrywają nawet, że to kroki odwetowe „poczynione w odpowiedzi” na działania Polski. Białoruś zastrzega sobie prawo do poważniejszych decyzji w przypadku „destruktywnych działań” ze strony Polski.
Po tym komunikacie, Mariusz Kamiński, szef MSWiA napisał na Twitterze, że „jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna”.
Z kolei, rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina na pytania dziennikarzy, odpowiada, że „reakcje Polski będą spokojne”. – Analizujemy tę sytuację i będziemy informowali o decyzjach. Każdy scenariusz jest na stole przy tego typu reakcji, wszystkie "za" i "przeciw" musimy rozważyć, więc na spokojnie podejmiemy decyzję w najbliższym czasie – powiedział w piątek.
Środowisko przewoźników jest zaskoczone zapowiedziami Białorusi. – Do niedawna nasi kierowcy w niewielkim zakresie jeździli na Białoruś przez Litwę i Łotwę, ale po zamknięciu granicy w Bobrownikach rozważali skorzystanie z tej alternatywy– przyznaje Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
– Przy podejmowaniu kolejnych decyzji przez naszych rządzących, a dotyczących wymiany towarowej i przekraczania granic, konieczna jest pełna współpraca polskich władz z naszą branżą– apeluje Buczek. Jednocześnie, zapewnia, że polscy przewoźnicy wożą tylko te towary, które nie są objęte sankcjami.
– Wykonują usługę transportową dla tych podmiotów, które handlują zgodnie z przepisami unijnego prawa. A rynek wschodni jest ostatnio wyjątkowo trudny. Nie chcemy oddać przewoźnikom rosyjskim czy białoruskim kontraktów w przewozach na Daleki Wschód, w których się wyspecjalizowaliśmy– zaznacza szef ZMPD.
Przypomnijmy, że 9 lutego polskie MSWiA zdecydowało o zamknięciu Bobrownik (województwo podlaskie) z uwagi na „ważny interes bezpieczeństwa państwa”. To reakcja na wyrok, który w Grodnie usłyszał polski dziennikarz i jeden z liderów Związku Polaków na Białorusi, Andrzej Poczobut. Został skazany na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Polak był oskarżony o „podżeganie do nienawiści” oraz „nawoływanie do działań godzących w bezpieczeństwo narodowe Białorusi”.