Mieszkańcy osiedla Polna przestraszyli się, że przez budowę drogi stracą rosnące od wielu lat drzewa. Wykonawca przesunął ulicę i oszczędził sosny i brzozy. A zakład energetyczny tak zabezpieczył kable, żeby nie wycinać drzewek.
Na osiedlu Polna w Parczewie trwa budowa drogi wzdłuż bloków. Zdaniem mieszkańców, ulicę wyznaczono tak, że zahacza ona o skwerek, na którym mieszkańcy dwadzieścia lat temu posadzili kilka gatunków drzew. – To piękne sosny, modrzewie i brzozy – wylicza Dawidek. Mieszkańcy cieszą się z budowy drogi, ale również żałują zieleni, która otacza ich blok.
– Cieszymy się, że będziemy mieć drogę, bo teraz samochody jeżdżą nam po samymi oknami, ale żeby tak od razu beztrosko wyciąć drzewka – dziwi się Janusz, lokator ul. Polnej.
Nowo powstająca droga będzie łączyła al. Jana Pawła II z ulicą Harcerską. Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe Parczew SA, które prowadzi roboty budowane na tym osiedlu, uspokaja mieszkańców.
– Nie ma mowy o wycince drzew pod tę drogę – mówi Zenon Ostapiuk, dyrektor techniczny z Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego Parczew SA. I dodaje, że jedynym problemem przy robotach był kabel energetyczny wkopany zbyt płytko. – Razem z zakładem energetycznym i inwestorem udało się to poprawić i nie ma problemu. Prace bitumiczne powinny zostać zakończone w następnym tygodniu, jeśli tylko pogoda dopisze – informuje Ostapiuk.
Gdy zainteresowaliśmy się sprawą zagrożonych drzew okazało się, że energetycy także nie zagrażają sosnom, brzozom i modrzewiom rosnącym pod blokiem.
– PGE Dystrybucja LUBZEL Sp. z o.o. nie występował o wycinkę drzew – informuje Dorota Szkodziak, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja LUBZEL Sp. z o.o. w Lublinie. I wyjaśnia, że Urząd Miasta, jako inwestor odpowiedzialny za budowę drogi, w pobliżu której znajdują się linie elektryczne kablowe, zdecydował o zmianie drogi tak, aby nie było konieczności wycinania drzew.
– Kable elektryczne w pobliżu drogi zostaną zabezpieczone tak, aby również nie było potrzeby wycinania istniejących drzew – dodaje Szkodziak.