Planszę z wyborów parlamentarnych senatora Józef Bergiera (PO) wykorzystali piłkarscy działacze z Piszczaca (pow. bialski).
- Dykta, na której umieszczone jest zdjęcie i hasło wyborcze rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Jana Pawła II, wywołuje salwy śmiechu - nie kryją rozbawienia mieszkańcy Piszczaca.
- Planszą zasłoniliśmy wejście do pomieszczenia, gdzie są budowane dodatkowe toalety - przyznaje Michał Kwiecień, trener Lutni Piszczac.
Krzysztof Czyżak, odpowiadający za sport pracownik Urzędu Gminy, mówi, że na mecze przychodzi średnio 150 osób. Stąd konieczność rozbudowy WC. - Postawiliśmy tam planszę, żeby ludzie nie wchodzili do środka i nie załatwiali się w niewykończonych ubikacjach. A że z wizerunkiem senatora? Taka była pod ręką.
Co na to senator Bergier? Wczoraj nie odbierał od nas telefonów. Był w Katowicach. Jerzy Augustyniuk, dyrektor biura senatorskiego Józefa Bergiera, nie ukrywał zdumienia, gdy od nas usłyszał, w jaki sposób są wykorzystywane materiały wyborcze jego szefa.
- To jest niepoważne, aby tak traktować naszą planszę. Miał je wszystkie posprzątać wynajęty człowiek. Muszę go odnaleźć i wyjaśnić sprawę. Dziękujemy za sygnał. Od razu wyślę ludzi do zdemontowania tej planszy - zaznaczył wczoraj rano Augustyniak. Po południu dodał: Mam deklarację naszych pracowników, że musiał ktoś nam podwędzić tę planszę. Dojdziemy, jak to się stało. Zastanowimy się, jakie drogi prawne wybrać.
Jan Kurowski, wójt gminy Piszczac, też jest niezadowolony z rozgłosu związanego z planszą wyborczą senatora.
- Robotnicy mieli pod ręką planszę senatora, ale mogli zamalować ją farbą. A oni pozostawili zdjęcie i znaki Bergiera! To nie może wywoływać kpin! Już we wtorek nie będzie tego na stadionie - obiecuje wójt.