Były policjant Tadeusz P. został dziś oskarżony o utrudnianie śledztwa. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Mężczyzna był kierownikiem referatu dochodzeniowo-śledczego w Komendzie Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim. 28 października ub. roku patrol radzyńskiej policji zatrzymał do rutynowej kontroli drogowej Tomasza S., brata ówczesnego zastępcy szefa miejscowej policji.
Kierowcy wypadł woreczek z suszem przypominającym marihuanę. Policjanci zabrali go do komendy, gdzie testerem potwierdzili, że woreczku były narkotyki.
Wówczas Tomaszowi S. postanowił pomóc Tadeusz P. Zamienił narkotyk na ususzoną część kwiatka, który miał w swoim gabinecie. Próbował też namówić policjanta, który legitymował brata zastępcy komendanta, żeby zapomniał, że znalazł narkotyki. Miał mu za to obiecywać awans.
Tadeusz P. przyznał się do podmiany narkotyków. - Z naszych ustaleń wynika, że nie działał na czyjeś zlecenie - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie.
Grozi mu do pięciu lat więzienia
(er)