Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiada interwencję w sprawie polskich przewoźników we francuskim Calais, atakowanych przez uchodźców usiłujących dostać się do Anglii.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O sprawie pisaliśmy już kilka tygodni temu. – Nic się nie zmienia, ta dżungla (tak potocznie nazywany jest leżący tuż przy autostradzie obóz uchodźców – dop. red.) jest nadal. Najgorzej mają kierowcy aut z plandekami. Uchodźcy, którzy za wszelką cenę chcą przekroczyć kanał La Manche i dostać się do Wielkiej Brytanii tną te plandeki i na siłę ładują się na ciężarówki – opowiada pan Stanisław, kierowca w firmie przewozowej „Z&K” z Białej Podlaskiej. – Ostatnio było widać trochę więcej policji francuskiej, ale problem pozostał – dodaje kierowca.
Z relacji przewoźników wynika, że obcokrajowcy nie tylko tną plandeki, ale również rzucają kamieniami, strzelają z procy, rzucają przeszkody, napadają na kierowców. O interwencję w tej sprawie zwrócił się do rządu Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
– Mamy do czynienia z niespotykaną wcześniej eskalacją bezprawia wobec kierowców. Każdego dnia dochodzi do napadów na ciężarówki, wśród których ponad jedną piątą stanowią polskie pojazdy. Nasi przewoźnicy wykonują na tej trasie ok. 2,5 tys. przewozów w ciągu doby – zwraca uwagę Buczek. – Imigranci przygotowują napady na nasze pojazdy w biały dzień, nie unikając kamer telewizji z całego świata. Powstaje takie wrażenie, że służby francuskie i brytyjskie przyglądają się temu bezczynnie – dodaje prezes ZMPD.
Dlatego w poniedziałek resort infrastruktury i budownictwa zapowiedział interwencję w tej sprawie. – Powinniśmy stać murem za przewoźnikami, którzy są atakowani we Francji – powiedział Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury.
W najbliższym czasie do ministrów transportu Francji i Wielkiej Brytanii polski resort wystosuje wniosek o pilne podjęcie działań na rzecz ochrony polskich przewoźników. Planowane jest także spotkanie ministra Andrzeja Adamczyka z ambasadorem Republiki Francuskiej w Polsce. Jeżeli te działania nie przyniosą rezultatów, przedstawiciel resortu uda się osobiście do Francji.
– Będziemy chcieli na miejscu porozmawiać ze stosownymi władzami francuskimi, ale też i z kierowcami, aby tę sytuację dobrze rozpoznać – powiedział na poniedziałkowej konferencji wiceminister Szmit.
– Przyjmujemy to jako dobrą monetę – komentuje słowa wiceministra Sławomir Kostjan wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników w Białej Podlaskiej. – Ale liczymy też, że policja i służby francuskie zrobią tam porządek. Oby nie za późno – stwierdza Kostjan.
W obozie w Calais przebywa od 7 do 10 tys. migrantów, głównie z Azji i Afryki. Jeszcze we wrześniu ma ruszyć budowa 4-metrowego muru z betonu, który ma uniemożliwić cudzoziemcom przedostawanie się na ciężarówki jadące do Wielkiej Brytanii.
>>>
W Calais stanie 4-metrowy mur oddzielający "Dżunglę" od autostrady. Rozpoczęła się jego budowa
Rozpoczęła się budowa muru oddzielającego tzw. dżunglę w Calais, w której przebywa ok. 10 tys. migrantów, od autostrady prowadzącej w kierunku kanału La Manche. Planowany mur ma mieć wysokość czterech metrów i zostanie wybudowany po obu stronach autostrady na odcinku kilometra. Konstrukcja zostanie wykonana z gładkiego betonu, a po jej wewnętrznych stronach zasadzona zostanie roślinność, która w kolejnych latach będzie przesłaniała coraz większe części muru.