Wystraszonego psa przywiązanego łańcuchem do drzewa przypadkowo zobaczył przechodzień. Dzięki szybkiej reakcji, policji udało się namierzyć sprawcę. 38–latek usłyszał już zarzut znęcania nad zwierzęciem.
Sprawa poruszyła internautów, bo informację o takim potraktowaniu psa zamieścili urzędnicy z Międzyrzeca Podlaskiego na oficjalnym profilu miasta. „Nie godzimy się na tak bestialskie zachowania. (…) Psy, koty też odczuwają ból, a naszym obowiązkiem jest ich właściwe traktowanie. Nie bądźmy obojętni i reagujmy na cierpienie zwierząt”– napisali urzędnicy.
Sprawą od razu zajęła się policja. – Dyżurny międzyrzeckiego komisariatu otrzymał zgłoszenie dotyczące psa, który został przywiązany do drzewa na terenie parku Potockich. Zgłaszający widział też mężczyznę, który porzucił czworonoga – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska–Pyrchla, rzecznik bialskiej policji.
Pies trafił do lecznicy weterynaryjnej. Był w dobrej kondycji. – Policjanci ustalili personalia mężczyzny podejrzewanego o udział w sprawie. Okazało się, że jest to 38–letni mieszkaniec miasta – zaznacza rzeczniczka. Mężczyzna przy składaniu wyjaśnień, tłumaczył, że czworonoga dostał od znajomego. – Przyznał się również do porzucenia zwierzęcia. Nie potrafił jednak w żaden sposób wyjaśnić powodów takiego postępowania – dodaje Salczyńska– Pyrchla.
38–latek usłyszał już zarzut znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.