73 lata przeżyli razem państwo Teofila i Mikołaj Szydłowscy z Ortela Książęcego pod Białą Podlaską. Byli najstarszą parą spośród
62 małżeństw zaproszonych na sobotnią uroczystość w bialskim Urzędzie Miasta.
- Jestem z nich dumna. Daj Boże, aby inni byli tak długo zdrowi. Naprawdę dobrze się trzymają. Babcia pochodzi z Wisznic, a dziadek z Dokudowa. Mieli dwoje dzieci, pięcioro wnucząt i sześcioro prawnuków. Pracowali na roli - mówi Iwona Szydłowska, wnuczka bohaterów uroczystości.
Pani Iwona opowiada, że w czasie wojny jej dziadkowie zostali przesiedleni w głąb Rosji. Do dziś to wspominają. Ale to dawne czasy. Teraz pan Mikołaj najchętniej ogląda w telewizji program "Jaka to melodia”. I podśpiewuje przy tym.
- Dziadkowie nie stosowali żadnej specjalnej diety. Dziaduś lubi jeść tłusto. Nawet kilka razy dziennie życzył, by sobie ziemniaki ze skwarkami i cebulą. Popija to zimną wodą, wprost z kranu. Uwielbia piwo. Czasami dwie butelki dziennie.