– Problem nadal jest nierozwiązany – tak o walce z afrykańskim pomorem świń mówi Marek Sulima, radny powiatu bialskiego. Apeluje, by w marcu zorganizować debatę dla rolników z tego terenu.
– Ludzie już mają dość. To jest tragedia, źle się dzieje w rolnictwie. Do tej pory nikt nie poniósł za to konsekwencji – podkreśla przewodniczący komisji rolnictwa w radzie powiatu.
W województwie lubelskim najwięcej ognisk ASF odnotowano właśnie w powiecie bialskim. Ponad 1300 rolników zrezygnowało tu z hodowli trzody chlewnej. – Cena tucznika to dzisiaj 3,50 zł, a jak to ma się do ceny kaszanki czy pasztetowej za 13 zł. Wzięliśmy kredyty, a teraz mówią nam żeby się przebranżawiać – skarży się Sulima. Z jego relacji wynika że rolnicy nie wiedzą co mają robić dalej. – Zmienił się rząd, a minister rolnictwa który nic nie robi, został. Podobno tyle jeździł po Europie, ale ciężko mu było przyjechać do stron, gdzie odbywa się tragedia – zaznacza radny. – 19 gospodarstw z naszego powiatu nie dostanie rekompensat bo nie spełniło wymogów bioasekuracji – dodaje Sulima.
Jego zdaniem wciąż nie walczy się z główną przyczyną rozprzestrzeniania ASF, czyli z dzikami. – Jakie konsekwencje ponieśli myśliwi, za to że nie wybijali tyle dzików, ile trzeba – zastanawia się radny.
Ostatnio Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła działalność Ministerstwa Rolnictwa w zakresie walki z ASF.
– Uważam, że ten raport został opracowany w sposób tendencyjny. Wiele zawartych w nim informacji zostało przygotowanych w sposób nierzetelny. Ustalenia naszych ekspertów pokazują, że raport nie obejmuje np. okresu, w którym wdrażano program bioasekuracji. Jego wprowadzenie w 2015 roku wyraźnie pokazuje, że w latach 2015 –2016 nie było ognisk na terenach, których dotyczył – skomentował raport NIK minister Krzysztof Jurgiel.
– Rolnicy nie chcą już jeździć do Warszawy na komisje, bo nawet nie mogą zadawać tam pytań. Dlatego chcemy zorganizować debatę tu w starostwie na początku marca. Ci którzy są odpowiedzialni za tą sytuację muszą stanąć twarzą w twarz z problemem i wreszcie wyjaśnić rolnikom co dalej – podkreśla radny Marek Sulima.