Ostatnie dni października to okres, w którym kupujemy znicze i kwiaty na zbliżający się dzień Wszystkich Świętych. Przed bialskimi cmentarzami oraz na targowiskach na razie panuje umiarkowany ruch.
Znicze i kwiaty oferują na razie tzw. stałe stoiska oraz sklepy. Ci kupcy, którzy zajmują się sprzedażą okazyjną, pojawią się dopiero przed samymi świętami. - Ja znam rynek jak mało kto. Handlem lampkami zajmuję się od 10 lat i z doświadczenia wiem, że ruch w interesie zaczyna się dopiero w dniu święta. Wielu ludzi po prostu przyjeżdża z daleka i wszystko kupuje dopiero przed wejściem na cmentarz. Na targowisku zaopatrują się zazwyczaj tylko mieszkańcy miasta, którzy chcą zaoszczędzić - mówi pani Mariola, sprzedawca z bialskiego bazaru. Rzeczywiście, na kilka dni przed 1 listopada można jeszcze kupić nieco tańsze ozdoby. Najprawdopodobniej już w piątek wszystkie ceny dosyć znacznie pójdą w górę. Obok najstarszej bialskiej nekropolii przy ul. Janowskiej od kilku dni stoją handlowcy, którzy oferują setki różnokolorowych zniczy, świec i kwiatów. Jak zapewniają w tym roku nie panuje szczególna moda w doborze świątecznych akcesoriów. Wszystkie ozdoby, które można znaleźć na stoiskach to praktycznie to samo z czym można było spotkać się w zeszłym roku. - Społeczeństwo ubożeje, dziś praktycznie nikt nie może pozwolić sobie na duże wydatki. Największym powodzeniem cieszą się więc małe znicze, które można kupić nawet za dwa, trzy złote. Dla bardziej wymagających klientów mamy np. lampiony-giganty za 16 złotych - podkreśla jedna ze sprzedających. Za wiązanki kwiatowe musimy zapłacić znacznie więcej. Tu ceny zaczynają się od 20 złotych. Coraz częściej jednak mieszkańcy Podlasia w ozdoby nagrobne zaopatrują się w sklepach, kościołach i supermarketach. W tych ostatnich znicze można kupić po promocyjnych cenach. Oprócz tego placówki handlowe oferują szeroka gamę środków czyszczących, past oraz płynów do pielęgnacji nagrobków.