Konflikt między dyrektorem a jego zastępcą w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej wybuchł na nowo. Poszło o anonim dotyczący szefowej ośrodka. Dlatego sprawie przyjrzą się radni.
Na ostatniej sesji bialskiego samorządu poskarżyła się wicedyrektor MOPS Bożena Frączek, przywrócona kilka tygodni temu przez lubelski Sąd Okręgowy na swoje stanowisko. Pretekstem do wybuchu nowej "wojny”֊ w MOPS był anonim do prezydenta miasta, dotyczący Marii Parafiniuk, dyrektora ośrodka.
O jego napisanie została posądzona właśnie jej zastępczyni, którą w listopadzie 2008 r. dyrektor zdegradowała. Wtedy była oskarżana o popełnienie fałszerstwa, o podrobienie podpisów. Prokuratura jednak umorzyła postępowanie. W sądzie pracy również ostatecznie wygrała Bożena Frączek. Sprawa jej niesłusznego zwolnienia ze stanowiska kosztowała miasto ponad 16 tys. zł. Wicedyrektor została przywrócona na stanowisko.
– Nie mam nic wspólnego z tym anonimem, a zrobiono ze mnie donosicielkę i ośmieszono w oczach pracowników – podkreślała na sesji Bożena Frączek. – Zarzucano mnie pismami dyscyplinującymi, odmówiono urlopu, odłączono od Internetu. Moja gehenna trwa nadal, choć sąd przywrócił mnie do pracy.
Drugą skargę złożył Andrzej Jaroszuk-Różycki. Jego adoptowana córka w lipcu 2009 r. została skierowana do ośrodka socjoterapeutycznego. Dopiero w połowie stycznia mężczyzna otrzymał decyzję MOPS obciążającą go comiesięczną opłatą 1493 zł za pobyt 14-latki w ośrodku oraz zaległościami w wysokości 7657,65 zł.
Rodzice dziewczynki zaskarżyli decyzję MOPS w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Jednak SKO utrzymało bezduszną decyzję.
Na ostatniej sesji Jaroszuk-Różycki prosił Komisję Rewizyjną o zbadanie jego sprawy. Oskarżył pracowników MOPS o zaniedbania, które spowodowały olbrzymie obciążenia finansowe dla jego rodziny.
Tymczasem dyrektor MOPS nie ma sobie nic do zarzucenia. – Kolegium samorządowe utrzymało naszą decyzję dotyczącą Jaroszuków-Rożyckich. Natomiast pani Frączek nie została skrzywdzona. Otrzymywała odpowiednie pobory – zapewnia dyr. Maria Parafiniuk.
Przeciwny rozpatrywaniu obu spraw przez Komisję Rewizyjną był prezydent Białej Podlaskiej. – Spór w MOPS dotyczy tylko dwóch osób. Odmówiłem pani Frączek upoważnień. Mam prawo nie mieć do niej zaufania – tłumaczył Andrzej Czapski. – Natomiast państwo Jaroszukowie wzięli na siebie opiekę nad dzieckiem i powinni się liczyć ze skutkami tej decyzji.
Aż 18 radnych na 20 obecnych głosowało jednak za rozpatrzeniem przez Komisję Rewizyjną skarg dotyczących MOPS.