Już po raz kolejny śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim zostało przedłużone. Tym razem do 9 sierpnia.
Według naszych wyliczeń, śledztwo przedłużono już po raz ósmy. – Śledztwo zostało przedłużone z uwagi na brak opinii uzupełniającej. Obecnie biegły zakreślił termin sporządzenia opinii do 31 maja – zaznacza Piotr Marko, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Ta opinia miała zostać sporządzona do końca marca. Dotyczy ona zasad współpracy, skutków ekonomicznych i rozliczeń z firmą Polturf przy organizacji Dni Konia Arabskiego.
Jak dotąd, nikomu nie postawiono zarzutów. – Umorzenie śledztwa byłoby przyznaniem się do porażki. Byłoby przyznaniem, że argumenty, jakie „sprzedawał” opinii publicznej były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, by udokumentować, dlaczego kazał zwolnić prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i w Michałowie, były wyssane z palca – uważa Marek Szewczyk, autor branżowego bloga „Hipologika” i komentator sportów konnych.
Przypomnijmy, że wniosek o wszczęcie śledztwa skierowała Agencja Nieruchomości Rolnych po zwolnieniu ze stanowiska prezesa stadniny w Janowie Podlaskim Marka Treli. Dotyczy ono niegospodarności, do jakiej miało dojść w latach 2013–2016.
Śledczy wyjaśniali kwestie finansowe związane z organizacją Dni Konia Arabskiego. Opinia biegłych, którzy badali wówczas finanse stadniny, nie dowiodła, by dochodziło do nadużyć finansowych. Jeszcze w czerwcu 2017 śledczy zapowiadali więc, że śledztwo będzie umorzone. Ale na wniosek prokuratura krajowego, zostało ono przedłużone.
W okresie objętym śledztwem aukcje w Janowie Podlaskim organizowała firma Polturf. Śledczy badają m.in. to, czy na rynku były wtedy inne firmy i czy ich oferta mogła być konkurencyjna. Podczas ostatniej aukcji Pride of Poland sprzedano 14 koni za 1,4 mln euro. Obecnie pełniącym obowiązki szefa stadniny w Janowie Podlaskim jest Marek Gawlik. Na stanowisko powołał go KOWR, po tym jak nie rozstrzygnięto konkursu.