Stadnina w Janowie Podlaskim nie ma powodów do zadowolenia. Ostatni rok zamknęła ze startą finansową w wysokości ponad 3 mln zł. Tak wynika z dokumentów do których dotarło radio RMF FM.
Sprawozdanie biegłego rewidenta dla zgromadzenia wspólników wskazuje że 2018 rok to aż 3,2 zł na minusie dla janowskiej stadniny. Rok wcześniej strata wynosiła 1,5 mln zł. Wówczas ministerstwo rolnictwa tłumaczyło te negatywne wyniki... suszą.
Ta zła passa trwa odkąd rządowa agencja zwolniła wieloletniego prezesa Marka Trelę.Bo jeszcze na koniec 2015 roku (kiedy prezesem był Trela) spółka zanotowała 3,2 mln zł zysku.
Nie bez znaczenia są coraz słabsze wyniki aukcji Pride od Poland. W ubiegłym roku w sierpniu ogłoszono wprawdzie, że sprzedano sześć koni za 501 tys. euro, ale w grudniu wyszło na jaw, że część wylicytowanych koni ostatecznie nie została kupiona. Łączne wpływy z aukcji okazały się dwa razy niższe niż informowano.
Z dokumentów do których dotarło RMF FM wynika również że warunki w których hodowane jest bydło pozostawiają wiele do życzenia. Tak wykazała kontrola Departamentu Nadzoru nad Spółkami Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Kontrolerzy stwierdzili m.in. że zwierzęta są oblepione swoimi odchodami, pomieszczenia również są silnie zabrudzone, a pasza którymi są karmione, jest małowartościowa. A przypomnijmy że to właśnie hodowla krów i sprzedaż mleka miała przynieść stadninie lepszy wynik finansowy.
Tymczasem, już w niedzielę odbędzie się 50. aukcja Pride of Poland, na której wystawionych będzie 21 koni, w tym 9 z janowskiej stadniny.