Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego zrezygnowali z zapowiadanego strajku i wynegocjowali wyższe zarobki.
Na poprawę kondycji finansowej szpitala wpłynęła nie tylko zakończona właśnie restrukturyzacja lecz także wiosenne porozumienie lekarzy z Dariuszem Oleńskim, dyrektorem WSzS.
- Dyrektor zażegnał strajk z lekarzami i dzięki temu mogliśmy zrealizować kontrakt, a nawet go przekroczyć, za co dodatkowo zapłacił nam Narodowy Fundusz Zdrowia - mówi Eugenia Denicka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia w szpitalu. - A dzięki zatrudnieniu lekarzy z II stopniem specjalizacji uzyskujemy lepsze stawki z funduszu.
Dyrektor Dariusz Oleński przyznaje, iż sprawdziło się stare polskie przysłowie o zgodzie, która buduje. W 2006 roku szpital stracił prawie 700 tys. zł na dwutygodniowym strajku. W tym roku bialskie oddziały szpitalne pracowały nieprzerwanie.
Lekarze z II stopniem specjalizacji otrzymali zasadnicze wynagrodzenie w wys. 5,4 tys. zł brutto.
- To mniej niż oczekiwali, ale nieco więcej, niż płaci się im w innych podobnych zakładach. Były to granice naszych możliwości - mówi Oleński. - Ostatnio rozdzieliliśmy 1,5 mln zł na wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników oprócz lekarzy. Z pielęgniarkami i położnymi zawarliśmy protokół zgody. Czekamy na podpisanie porozumienia - wylicza dyrektor. Dodaje, że wszyscy pracownicy otrzymają też jednorazowe premie od 330 do 400 zł. A z konta socjalnego uprawnieni pracownicy uzyskają wypłaty na zimowe... wczasy pod gruszą.
Niektóre pielęgniarki są jednak rozgoryczone. Pani Barbara utyskuje: - Dostaliśmy teraz premie i dotacje na wczasy pod gruszą, ale to chyba na otarcie łez. Chociaż średnie wynagrodzenie pielęgniarek wynosi u nas około 1600 zł, to jednak chyba mamy najgorzej w kraju. A odpowiadamy za ludzkie życie.
Dziś zadłużenie bialskiego WSzS sięga jeszcze kilkunastu milionów złotych. Kiedy przed kilkoma laty Dariusz Oleński zasiadał na stanowisku dyrektora dług przekraczał 30 mln zł.