Funkcjonariusze Straży Granicznej nie przekroczyli swoich uprawnień podczas incydentu w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Chodzi o zajście, do którego doszło 6 kwietnia, ok. godz. 3 w nocy. Według relacji Straży Granicznej, w trakcie deportacji 21-letniej Czeczenki i dwojga jej dzieci „kilka osób przebywających w ośrodku utrudniało funkcjonariuszom wykonywanie czynności”. Śledczy zabezpieczyli m.in. nagrania z kamer monitoringu, na których – twierdzi prokuratura – było widać, że cudzoziemcy „wobec funkcjonariuszy SG użyli siły fizycznej w postaci uderzania pięściami oraz kopania. Funkcjonariusze natomiast użyli wobec cudzoziemców środków przymusu bezpośredniego, obezwładniając ich”.
Inne stanowisko w tej sprawie przedstawiło biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które w piśmie do prokuratury wnioskowało o zbadanie prawidłowości interwencji, dokonanej przez Straż Graniczną. Bo zdaniem RPO śledztwo powinno dotyczyć też ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Straż Graniczną.
31 lipca prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej akt oskarżenia przeciwko Dukvakhanowi T., Makhamadowi T. i Turpalowi T. Trzej Czeczeni oskarżeni są o czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. A Dukvakha T. i Makhamad T. dodatkowo jeszcze o kierowanie gróźb karalnych pod adresem pograniczników. 2 października rusza proces w tej sprawie.
Kwestia przekroczenia uprawnień przez pograniczników była rzeczywiście badana w odrębnym śledztwie, które właśnie zostało umorzone. Pełnomocnik pokrzywdzonych zaskarżył tę decyzję.
– Poddaję pod wątpliwość, kto był stroną atakującą, a kto pokrzywdzoną. Ocena Rzecznika Praw Obywatelskich po analizie monitoringu jest jednoznaczna: to funkcjonariusze naruszyli godność, wolność i nietykalność rodziny czeczeńskiej – stwierdza adwokat Marek Siudowski.