Policja ustaliła właściciela wilczura, który w sobotę zagryzł kilkumiesięcznego szczeniaka na oczach dzieci. 37-letni mężczyzna został już przesłuchany. Sprawą zajmie się sąd.
– Przeżyliśmy tragedię, dzieci nie mogą dojść do siebie – mówiła nam roztrzęsiona właścicielka kilkumiesięcznego spaniela.
W sobotę piesek został zagryziony przez wilczura, który był bez kagańca. Mężczyzna, z którym szedł wielki pies, nawet nie zareagował.
– Duży, czarny pies szedł ze swoim właścicielem bez smyczy i bez kagańca i nagle rzucił się na małego pieska, który był trzymany na smyczy przez 6-letnie dziecko w towarzystwie jeszcze innych dzieci i ich mam na prywatnej posesji – relacjonowała kobieta. – Mój piesek nie dość, że był szczeniaczkiem, nie był agresywny, on nawet nie szczekał. Poza tym był na smyczy. Nawet nie stał przy samej ulicy, tylko dalej przy domu – dodaje nasza rozmówczyni. Przyznaje, że „nie mogła i nie miała szans go uratować, bo to był dosłownie moment”. – Dzieci przeżyły dramat, ja również i nie mogę się jeszcze z tym pogodzić.
Policja już namierzyła właściciela agresywnego wilczura, który zagryzł szczeniaka. – Bialscy dzielnicowi ustalili, że pies w typie owczarka niemieckiego należy do mieszkańca gminy Biała Podlaska. Mundurowi ustalili również, że zwierzę, nie posiada aktualnego szczepienia przeciwko wściekliźnie – mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji.
W środę 37-latek został przesłuchany. – Nie potrafił jednak w żaden sposób wyjaśnić powodów swojego zachowania w chwili zdarzenia – zaznacza rzeczniczka policji.
Właściciel nie reagował na całe zajście. – Najgorsze w tym wszystkim poza stratą pieska jest zachowanie i reakcja właściciela psa, czyli zero reakcji. Mężczyzna nie odciągał swojego wilczura, po prostu sobie szedł, nawet się nie zatrzymał – tłumaczyła nam właścicielka szczeniaka, która przyznaje, że nigdy wcześniej nie widziała tego mężczyzny na swoim osiedlu.
Teraz sprawą zajmie się sąd. – Grozi za to kara ograniczenia wolności, grzywny do 1 tys. zł albo nagana – precyzuje kom. Salczyńska-Pyrchla.
Poza tym, właściciele zagryzionego spaniela również zamierzają wystąpić do sądu o „naprawienie wyrządzonej szkody”. Takie możliwości daje kodeks cywilny.
Policja apeluje do właścicieli psów o zachowanie odpowiednich środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt.