Wiele emocji w mieście niesie w tym roku sprawa oświaty. Bialski prezydent próbował przeforsować znaczne oszczędności w szkołach. Tymczasem, okazało się, że zamiast zabierać, trzeba dołożyć pieniędzy.
Później jednak, kiedy prezydent chciał łączyć szkoły, ostro przeciwstawili się temu związkowcy i nauczyciele. Kuratorium też nie zaakceptowało części pomysłów. Tymczasem, wydatki stale rosły. Z kasy miejskiej trzeba było wypłacić jeszcze jednorazowe dodatki uzupełniające dla nauczycieli. Łącznie 2,3 mln zł.
W tej sytuacji, podczas ostatniej sesji prezydent wystąpił o zwiększenie budżetu szkół i placówek oświatowych aż o ponad 3,3 mln zł. Te pieniądze były niezbędne do zapewnienia płynności finansowej i organizacyjnej szkół.
Dariusz Stefaniuk, przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Rady Miasta, nie ukrywał obaw, że olbrzymie wydatki oświatowe niosą zagrożenie dla finansów miasta. – W przyszłym roku mogą nas czekać kłopoty budżetowe – ostrzegał.
Prezydent przypomniał jednak, że oszczędności miał przynieść jego pomysł na łączenie szkół – Choć tego nie mogliśmy przeprowadzić, to mimo wszystko zaoszczędziliśmy w oświacie aż 2,5 mln zł dzięki innym działaniom. Skuteczniejsze posunięcia udaremnia jednak Karta nauczyciela – podkreślił na sesji Czapski.
Prezydent wspomniał, że wielu nauczycieli korzysta z urlopów zdrowotnych, a spore grono osób nabywających prawa emerytalne nie chce odejść ze szkoły.
Co więc robić? Marian Burda, przewodniczący Rady Miasta, już od dłuższego czasu zabiegał o zorganizowanie specjalnej sesji samorządowej poświęconej oświacie. – Gotów jestem taką sesję zorganizować. Potrzebna jest jednak inicjatywa klubów radnych. Nie chodzi o narzekanie, a przygotowanie konkretnych wniosków do poprawienia sytuacji – przypominał Burda.
Radny Edward Borodijuk podkreślił, że bialskie szkoły mają za to bardzo dobre osiągnięcia na tle kraju i województwa. Potwierdzają to wyniki z egzaminów zewnętrznych. Podobnego zdania jest też Joanna Marchel, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej. Zaznacza, że ma powody do dumy, porównując średnie wyniki egzaminów w szkołach podstawowych i gimnazjach Białej Podlaskiej, z tymi z kraju i województwa.