Pracownicy MBP zabiegają o fundusze, gdzie tylko się da, bo muszą dokończyć to przedsięwzięcie. Niepełnosprawni nie mogą być pozbawieni dostępu do podstawowej instytucji kultury. Mają potrzeby intelektualne i chcą się z tym zakresie rozwijać. Brakuje im też kontaktu z ludźmi spoza kręgu najbliższych. - Przebywają w domach, bo nie mają gdzie się udać. Chodzi właśnie o to, aby stworzyć im takie miejsce - mówi Jerzy Flisiński, dyrektor MBP. Nie w obecnej siedzibie biblioteki a w remontowanej oficynie radziwiłłowskiego pałacu, na parterze, będą pomieszczenia ze wszystkimi udogodnieniami technicznymi i wyposażeniem ułatwiającym kontakt z książką. Dobiega końca pierwszy etap modernizacji obiektu. Pozostałe prace będą wykonywane w miarę pozyskiwania pieniędzy. Niewidomi i niedosłyszący będą mogli korzystać z komputerów ze specjalnymi lektorskimi programami. Niestety, biblioteki nie stać na jednorazowy zakup bardzo drogiego sprzętu, dlatego będzie pozyskiwany sukcesywnie. To stanowisko, które już działa, zapoczątkowało nową działalność, ale jest też kontynuacją tego, co dla środowiska niewidomych zrobiono, a mianowicie zgromadzono bogate zbiory nagrań książek czytanych przez wybitnych aktorów. - Zależy nam na tym, aby jak najwięcej niepełnosprawnych z miasta i powiatu chciało tam przychodzić. Chcemy ich wyciągnąć z domowych pieleszy - wyjaśnia dyrektor Flisiński.