Ponad 40 użytkowników komputerów z Dębowej Kłody chce łączyć się z Internetem za pomocą neostrady. Ich zabiegi nie przynoszą żadnego rezultatu. Telekomunikacja zwleka z rozpoczęciem prac.
Mieszkańcy o pomoc poprosili Urząd Gminy, a ten oddelegował do rozmów z TP SA Beatę Keler. -Wykonałam setki telefonów do poszczególnych działów telekomunikacji. I ciągle mnie odsyłano do kogoś innego - opowiada.
Żeby mieć podkładkę na to, że mieszkańcy naprawdę zainteresowani są uruchomieniem usługi, swoje prośby, a potem żale zaczęli przelewać na papier. Do każdego wysłanego pisma dołączali imienną listę chętnych. Takie dokumenty skierowali m.in. do Pionu Realizacji Zamówień we Wrocławiu, do koordynatora usługi neostrada na terenie województwa lubelskiego.
- Wysłałam mnóstwo e-maili. Rozmawiałam też z pracownikami Telepunktu w Lubartowie. Od nikogo nie otrzymałam żadnej odpowiedzi - mówi Keler.
Na liście zainteresowanych neostradą obok osób indywidualnych i kilku firm jest Szkoła Podstawowa w Dębowej Kłodzie. - Czujemy się odcięci od świata. Dzieci na zajęciach informatyki nawet nie mogły zapoznać się z Internetem, gdyż modem często się zawieszał - mówi Halina Bartoszuk, dyrektor szkoły. - A opłaty były bardzo wysokie. Mam jednak nadzieję, że przez wakacje sprawa się wyjaśni i gdy uczniowie wrócą do szkoły neostrada będzie już działała.
O wyjaśnienie poprosiliśmy Stellę Widomską, rzecznik prasową TP w Lubinie. - Nie dziwię się, że ludzie są zniecierpliwieni. Jednak, aby zainstalować neostradę musimy sprawdzić wiele rzeczy. Przede wszystkim zrobić rozpoznanie techniczne. A to wymaga czasu - wyjaśnia Wiodomska. - Jednak z tego, co wiem decyzja o uruchomieniu usługi już zapadła.
Małe to pocieszenie, bo jak powiedziała pani rzecznik, mieszkańcy Dębowej Kłody na zainstalowanie neostrady mogą liczyć dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku. •