Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa potwierdził w czwartek że Narodowy Pokaz Koni Czystej Krwi Arabskiej odbędzie się na warszawskim Służewcu. Pismo w tej sprawie z ministerstwa rolnictwa wpłynęło też do starosty bialskiego.
Oznacza to że nierozerwalne jak dotąd imprezy odbędą się w dwóch różnych miejscach. Bo słynna aukcja Pride of Poland ma pozostać w Janowie Podlaskim. Pokaz z kolei ma odbyć się w dniach 10 –12 sierpnia na Służewcu.
– Czempionatowi będą towarzyszyć liczne imprezy m.in. Narodowa Wystawa Rolnicza i Dzień Arabski na Wyścigach. Podczas Narodowego Pokazu odbywać się będzie promocja Pride of Poland, miasta Biała Podlaska oraz powiatu bialskiego. Organizatorzy zapewnią lokalnym przedsiębiorcom nieodpłatne wystawienie stoisk promocyjnych w trakcie trwania czempionatu – mówi Wojciech Adamczyk rzecznik KOWR.
Po raz pierwszy aukcja odbędzie się nie dzień po czempionacie jak było do tej pory, ale tydzień później 19 sierpnia w Janowie Podlaskim. – Przy okazji aukcji zostanie zorganizowany Festyn Konia Arabskiego. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa powołał komitet organizacyjny Pride of Poland. Na jego czele stanął Maciej Grzechnik, prezes Stadniny Koni Michałów – zaznacza rzecznik KOWR.
Z kolei, z pisma które wpłynęło do starosty bialskiego z ministerstwa rolnictwa wynika że to Witold Strobel dyrektor generalny KOWR zabiegał o organizację pokazu w Warszawie. Aby w ten sposób pokazać na 100 –lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, że "w obszarze rolnictwa i hodowli zwierząt Polacy mają wiele powodów do dumy".
– To kolejne rozmontowywanie stadniny. Jestem zbulwersowany, pomysł uważam za kuriozalny. Nie chcę być złym prorokiem ale to się odbije negatywnie na stadninie – uważa starosta bialski Mariusz Filipiuk, który wraz z innymi samorządowcami protestował przeciwko przenoszeniu pokazu. – Przecież wiemy jak wypadły dwie ostatnie aukcje, wcześniejsze zamieszania doprowadziły do tego ze poważni kupcy przestali tu przyjeżdżać. Wynik finansowy jest katastrofalny i dzisiaj znowu są zawirowania – dodaje Filipiuk. Liczył że zła passa minie, kiedy stadninę wpisano na listę Pomników Historii. – To była 40 –letnia marka . Pytanie, kto teraz przyjedzie do Janowa, a kto do Warszawy – zastanawia się Filipiuk. Będzie jeszcze namawiał samorządowców do przyjęcia stosownych uchwał i przesłanie ich do ministra, premiera i prezydenta.
Przypomnijmy że temu pomysłowi ostro sprzeciwił się Sławomir Pietrzak, prezes stadniny, który kilka dni temu, został odwołany i jak się domyśla właśnie z tego powodu.