41-latek z Białej Podlaskiej jest podejrzany o kradzież z włamaniem do kasetki z pieniędzmi w jednym z hoteli w Międzyrzecu Podlaskim. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Wrócił za kraty niecały miesiąc po opuszczeniu zakładu karnego.
Do kradzieży w jednym z międzyrzeckich hoteli doszło w środę przed godziną 1 w nocy.
– Dyżurny komisariatu został powiadomiony o włamaniu do kasetki z pieniędzmi – opisuje podkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – Na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze. Policjanci zatrzymali podejrzanego, przed lokalem, kiedy próbował uciec z miejsca zdarzenia. Okazało się, że jest to 41-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Mundurowi odzyskali też gotówkę, którą mężczyzna miał przy sobie.
Zatrzymany mieszkaniec Białej Podlaskiej trafił do aresztu. – A sprawą zajęli się międzyrzeccy kryminalni – dodaje podkom. Salczyńska-Pyrchla. – Funkcjonariusze ustalili, że to nie jedyny czyn na koncie "amatora cudzego mienia". Mężczyzna podejrzany jest również o usiłowanie rozboju.
Do zdarzenia doszło na stacji paliw w Międzyrzecu Podlaskim, zaledwie dzień przed kradzieżą w hotelu. – Sprawca podszedł do siedzących w samochodzie kobiet – relacjonuje podkom. Salczyńska-Pyrchla. – Groził im żądając pieniędzy i uniemożliwiał wyjazd. Kiedy jednak kobiety odjechały, pojechał za nimi próbując dokonać kradzieży torebki. Wykorzystał do tego moment, gdy pokrzywdzone zatrzymały samochód na „"zerwonym świetle". Z uwagi na postawę pokrzywdzonej tym razem również jego plan się nie powiódł.
Podczas drugiego zdarzenia 41-latek nie działał sam. Był z nim 29-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego, który również został zatrzymany do wyjaśnienia.
Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim na wniosek policji i prokuratury aresztował tymczasowo mieszkańca Białej Podlaskiej. Mężczyzna będzie odpowiadać w warunkach recydywy. Niecały miesiąc wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę za przestępstwo przeciwko mieniu.
Jak podaje przedstawicielka KMP w Białej Podlaskiej, "za popełnione czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, a w przypadku czynu popełnionego w recydywie kara to może zostać zwiększona o połowę".
29-latek także usłyszał zarzuty. Wobec młodszego z mężczyzn został zastosowany dozór policji.