Urząd Wojewódzki wszczął postępowanie nadzorcze dotyczące uchwały Zarządu Gminy w Międzyrzecu Podlaskim w sprawie zwolnienia L. Nowosielskiego z dyrektorskiego stanowiska. Tadeusz Romanowicz, kierownik Oddziału Organizacji i Nadzoru Placówki Zamiejscowej UW w Białej Podlaskiej powiedział nam, że zażądał koniecznej przy takich decyzjach opinii kuratora oświaty (brakowało jej przy podejmowaniu uchwały). W tę sprawę włączyła się Rada Rodziców SP w Rudnikach, która aż prawie rok czekała na odpowiedź na pismo adresowane do wójta. Rodzice już wcześniej wysyłali petycje broniąc dyrektora przed Zarządem Gminy. Wszystko poszło o bale organizowane przez tę radę, a właściwie o wpływy z tych imprez. Kiedy bowiem we wzniesionym przed kilkoma laty budynku szkoły w Rudnikach zaczęto przygotowywać różnorodne zabawy dla dorosłych, pojawiły się skargi niezadowolonych. Wcześniej ceniony przez wójta L. Nowosielski zasłużył się przy budowie obiektu oświatowego, za co otrzymał odznaczenia. Wtedy na życzenie władz gminnych organizował bale hubertusowe oraz udostępniał budynek partiom politycznym. O budowę rudnickiej szkoły zadbała też miejscowa radna Jadwiga Maksymiuk (pełniąca społecznie obowiązki zastępczyni wójta), została zatem poza konkursem (a było złożonych 11 podań) przyjęta na etat sprzątaczki SP. Radny Jan Wasiluk zaznaczył podczas ostatniej sesji Rady Gminy, że właśnie wpływowa sprzątaczka rządzi szkołą. J. Maksymiuk powiedziała nam, jednak, iż nie zgadza się z twierdzeniem jakoby gminny konflikt oświatowy powstał, kiedy ówczesny dyr. SP L. Nowosielski zażądał, aby podczas wakacji skróciła wyjazd zagraniczny, gdyż trzeba było sprzątać szkołę po remoncie. Przyznała jednakże, iż podpisała się pod uchwałą zarządu o zwolnieniu dyrektora.
Wójt R. Michaluk powiedział nam, że bardzo ceni Katarzynę Hryciuk, dyrektor Gminnego Zespołu ds. Oświaty, która wraz z siedmioma pracownikami nadzoruje w sumie 15 szkół (w tym trzy gimnazja). Ona ustalała "nieprawidłowości” w Rudnikach. Podczas sesji wójt podkreślił: - Porządek w gminie musi być. Nie wyobrażam sobie konfliktu pomiędzy dyrektorami a wójtem. Nie mam czasu się tym zajmować. Podjąłem decyzje i nie będę się z nich tłumaczyć.
Rozgoryczony L. Nowosielski wystąpił do sądu z pozwem o uchylenie decyzji odwołującej go z funkcji dyrektora. Wskazał, że we wspornej uchwale zarządu zabrakło powołania się na określony kodeks (pojawił się tylko zapis "art. 38, ustęp 2”). Poprosił Sąd Okręgowy o wyłączenie bialskich sędziów z rozpatrywania tej sprawy, gdyż żona prezesa bialskiego Sądu Rejonowego jest pełnomocnikiem międzyrzeckiego Zarządu Gminy. Oburzony na posądzenia i krzywdę L. Nowosielski powiedział nam, że postanowił wystartować w wyborach bezpośrednich na wójta. Liczy na poparcie wsi, w których m.in. likwidowano szkoły.