Turyści wypoczywający nad zalewem Biszcza-Żary mogą korzystać z darmowego internetu bezprzewodowego. Najpierw jednak muszą się wybrać do urzędu gminy i pokazać dowód osobisty. – To wymogi projektu unijnego, dzięki któremu powstała sieć – tłumaczą urzędnicy
W gminie Biszcza w powiecie biłgorajskim jest bardzo słaby zasięg sieci telefonii komórkowej. Przyznają to nawet lokalni urzędnicy. Dla osób chcących skorzystać z internetu rozwiązaniem może być sieć bezprzewodowa i działające w wybranych punktach gminy hot spoty.
Jeden z nich znajduje się przy atrakcyjnym turystycznie zalewie Biszcza-Żary, który w okresie letnim w weekendy odwiedzają setki plażowiczów. Problem w tym, że przy próbie zalogowania się do sieci, użytkownik widzi na swoim telefonie komunikat: „W celu uzyskania loginu i hasła należy udać się do Urzędu Gminy Biszcza z Dowodem Osobistym w godzinach urzędowania do pokoju nr 21.”
Znad zalewu do urzędu gminy jest około 5,5 km. Wprawiony piechur pokona trasę w obie strony w dwie godziny. Będzie znacznie szybciej jeśli ma do dyspozycji samochód. Ale i tak skorzystać z internetu będzie mógł tylko w dni robocze. W weekendy urząd jest zamknięty i tym samym z internetu w gminie Biszcza nikt obcy już nie skorzysta.
– Sieć powstała w ramach projektu unijnego. Musimy mieć monitoring tego kto z niej korzysta – wyjaśnia Bernadeta Cichorz, zastępca wójta gminy Biszcza. Po szczegóły odsyła do pokoju nr 21, czyli do gminnego informatyka.
Okazuje się, że takie kłopotliwe dla użytkowników wymogi korzystania z internetu rzeczywiście zakładał unijny projekt przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu zrealizowany w 2013 roku. W jego ramach do 300 gospodarstw w gminie trafił bezpłatny internet radiowy. A hot spoty dla pozostałych chętnych do korzystania z sieci to tylko dodatkowy efekt projektu. Ten mniej istotny i dlatego wykorzystywany z takimi obostrzeniami.
– To nie był nasz pomysł. Ale takie dostaliśmy wytyczne i musimy się do nich stosować – tłumaczy Robert Przybysz, informatyk z UG Biszcza.
Czy jest zatem ktokolwiek, kto z gminnego internetu korzysta? – Oczywiście, mamy np. osoby z miejscowości Budziarze, gdzie działa agroturystyka. Dostają login, hasło i mogą korzystać z wszystkich gminnych hot spotów, nie tylko w tej jednej wsi – mówi Przybysz.
Weekendowi bywalcy w Biszczy muszą poczekać jeszcze dwa lata. Wówczas unijny projekt się zakończy i gmina nie będzie już musiała rejestrować każdego użytkownika.
– Wtedy uwolnimy całą sieć – zapowiada Robert Przybysz.