Śledczy z IPN prowadzą postępowanie w sprawie mordu na ludności romskiej. To pokłosie odkrycia w Tarnogrodzie ludzkich szczątków.
To była końcówka czerwca tego roku. Na terenie miejskiego targowiska w Tarnogrodzie robotnicy przekładali wodociąg. Podczas prac ziemnych wykopali kości. Z każdym kolejnym posunięciem tych znalezisk przybywało.
– Zawiadomiono policję, prokuraturę, przyjechali przedstawiciele IPN i archeolodzy – opowiadał nam wówczas Paweł Dec, burmistrz Tarnogrodu.
Szybko okazało się, że robotnicy trafili na zbiorową mogiłę. Miejsce pochówku nie było duże, ale znajdowało się w nim dwadzieścia jeden ciał osób w bardzo różnych wieku.
– Dzieci i dorośli. Jedna z kobiet była w zaawansowanej ciąży. Wszyscy zginęli rozstrzelani. Sądząc po ułożeniu ciał, egzekucja musiała się odbyć nad wykopanym dołem – dodawał Dec.
Od razu też sprawą zajęła się prokuratura. Wszystkie znalezione szczątki ludzkie trafiły do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Pochodzą prawdopodobnie z okresu II wojny światowej – informowała w czerwcu Anna Rębacz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju. – W tym momencie nie mamy jeszcze wiarygodnych opinii na temat ofiar. Kiedy zginęły, w jaki sposób, jakiej były narodowości. Na pewno to była mogiła ofiar zbiorowego zabójstwa, a nie a cmentarzysko. Planowane jest przekazanie śledztwa do pionu prokuratorskiego IPN, który będzie kontynuował czynności.
A IPN właśnie wszczął śledztwo w tej sprawie. Zajmują się tym prokuratorzy z lubelskiego oddziału instytutu.
Ostatecznie oceniono, że w Tarnogrodzie znaleziono szczątki i przedmioty osobiste 17 osób. M.in. zeznania świadków, które opierają się na relacjach już nieżyjących osób wskazują, że mogą to być szczątki Romów zamordowanych przez niemieckich żandarmów w 1942 roku.
30 maja 1942 roku Niemcy mieli w Tarnogrodzie zabić 30 Romów - w tym kobiety i dzieci - które wcześniej były trzymane w areszcie.
To właśnie przesądziło o wszczęciu przez IPN śledztwa w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości popełnionej w celu wyniszczenia grup narodowościowych.
IPN dodaje, że zadaniem śledczych jest np. ustalenie obsady posterunku żandarmerii w Tarnogrodzie.
– W ramach międzynarodowej pomocy prawnej wystosowany zostanie wniosek do Zentrale Stelle w Ludwigsburgu o nadesłanie odpisu decyzji końcowej postępowania w sprawie zbrodni niemieckich popełnionych na terenie Tarnogrodu, prowadzonego przez Prokuraturę w Wurzburgu – informuje instytut.
Zaznaczmy, że nie była to jedyna wojenna zbrodnia Niemców w Tarnogrodzie. W 1941 i 1942 roku zastrzelono tam kilkudziesięciu Żydów.
To kolejna sprawa prowadzona przez pion śledczy lubelskiego IPN. Obecnie prowadzi ich aż 34 i dotyczą zbrodni nie tylko niemieckich ale też komunistycznych i innych „ przeciwko pokojowi, ludzkości i zbrodni wojennych”. Dotyczą np. aresztowań i deportacji Polaków z Wółynia w głąb Rosji w latach 1939 – 1941, zabójstw AK-owców dokonanych przez NKWD i UB w latach 1944 – 1956, czy ludobójstwa z 1944 roku kiedy ukraińscy nacjonaliści zabili przynajmniej 33 Polaków – pasażerów pociągu Bełżec – Lwów.