Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia sąd skazał 24-letniego mieszkańca powiatu biłgorajskiego na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Ma też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Kary nie uniknęła też znajoma oskarżonego, która po wypadku pomogła sprawcy ukryć rozbity samochód.
22 kwietnia 2017 r. ok. godz. 21 w miejscowości Wysokie (pow. lubelski) samochód osobowy potrącił 31-latka, który szedł poboczem prawidłową stroną drogi. Kierowca uciekł. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, gdzie trzy dni później zmarł.
Sprawcą okazał się 24-letni mieszkaniec gminy Goraj. Zatrzymano też jego 21-letnią znajomą, która z nim jechała, a po wypadku pomogła ukryć samochód, tłumacząc swoim rodzicom, że przejechali sarnę.
Damian R. został tymczasowo aresztowany, a wobec Aleksandry K. prokurator zastosował dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe 2 tys. zł.
Prokuratura Rejonowa w Świdniku oskarżyła Damiana R. o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mężczyzna odpowiadał również za nieudzielenie pomocy.
W zeszłym tygodniu Sąd Rejonowy w Biłgoraju skazał Damiana R. na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Aleksandra K. została skazana na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnę w wysokości 1500 zł.
Wyrok nie jest prawomocny.