Żołnierz, który po pijanemu wjechał samochodem w busa pełnego pasażerów, usłyszał wyrok. Kamil K. ma spędzić półtora roku w więzieniu. Musi również zapłacić kilkunastu osobom, poszkodowanym w wypadku.
Sprawę rozstrzygnął właśnie Sąd Rejonowy Lublin – Wschód. Proces dotyczył wypadku, do którego doszło przy al. Witosa w Lublinie. 35-letni Kamil K., żołnierz z jednostki w Chełmie uderzył wówczas swoim chevroletem w pasażerskiego busa.
Wojskowy jechał od strony Świdnika, w kierunku centrum Lublina. Na zakręcie nie opanował samochodu. Przejechał przez pas zieleni, po czym uderzył w jadącego z przeciwnej strony mercedesa sprintera. Busem, wraz z kierowcą podróżowało 11 osób. Siła uderzenia była tak duża, że chevrolet rozpadł się na dwie części. Jak później ustalili biegli, Kamil K. znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Jechał ok. 130 km/h.
Dla kierowcy busa zderzenie zakończyło się licznymi złamaniami, w tym uszkodzeniem kręgosłupa. Z akt sprawy wynika, że rany odniesione przez czworo pasażerów zagrażały ich życiu. Pozostali podróżni odnieśli tylko niegroźne obrażenia. Kierowca chevroleta również wyszedł z wypadku bez szwanku. Okazało się, że prowadził pijany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Śledczy postawili Kamilowi K. zarzuty dotyczące prowadzenia samochodu na „podwójnym gazie” oraz spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sąd uznał, że mężczyzna jest winny obu tych czynów. Skazał Kamila K. na karę półtora roku bezwzględnego więzienia. Dodatkowo nałożył na niego 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna musi się również liczyć ze sporymi wydatkami. Sąd zobowiązał go do zapłaty 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej. Kamil K. ma również wypłacić nawiązki na rzecz poszkodowanych w wypadku, 10 tys. zł dla kierowcy oraz po 5 tys. zł dla dziesięciorga pasażerów.
Wyrok nie jest prawomocny.