Miasto chwali się swoją pierwszą łąką. Przy rondzie u zbiegu ulic: Tarnogrodzkiej, Motorowej i al. Jana Pawła II już kwitną już rośliny. Kolorowych kwiatów będzie więcej, bo niektóre są wieloletnie.
- Pomysł na łąkę był już wcześniej, ale pandemia w zeszłym roku zweryfikowała część planów. Mieszkańcy od jakiegoś czasu dopytywali, dlaczego w Biłgoraju nie ma łąk, które powstają w innych miastach. To ok. 300 m kw. fragmentu terenu, który wcześniej był nieużytkiem. Planowaliśmy posianie kwiatów na większym obszarze ale założenie łąki wymaga odpowiedniego przygotowania podłoża. Nie wszędzie gdzie chcieliśmy, dało się to zrobić – mówi Paweł Jednacz, rzecznik UM w Biłgoraju.
Miasto zapłaciło tylko za nasiona, łąkę urządzili pracownicy miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Urzędnicy liczą, że pieniądze wydane na rośliny zwrócą się, bo nie trzeba będzie zlecać koszenia tego miejsca.
- Zobaczymy czy pomysł się sprawdzi, jakie będą opinie mieszkańców. Łąka ma nie tylko się podobać, ale przede wszystkim być domem dla pszczół, biedronek, motyli, murarek i innych owadów. Największą zaletą łąk kwietnych jest zwiększanie różnorodności biologicznej, redukcja CO2 i ochrona gleby przed erozją – tłumaczą urzędnicy.
Na biłgorajskiej łące rośnie m.in. macierzanka, gipsówka, goździk, żmijowiec, jeżówka, dziurawiec, smagliczka nadmorska, maczek kalifornijski i len czerwony. Mogą je podziwiać głównie kierowcy, bo to mało zaludniony fragment miasta. W planach są kolejne łąki, wstępne lokalizacje. To trasy wylotowe na Zamość i Lublin.