– Cieszę się, że po 20 latach wróciłem do Lublina, który przez ten czas z brzydkiego kaczątka przeistoczył się w łabędzia – mówi Wojciech Sobczuk, który na przeprowadzkę namówił też swojego wspólnika z Doliny Krzemowej
Spółka VentureDevs pojawiła się w Lublinie w marcu, kilka tygodni temu powiesiła szyld na kamienicy od strony placu Litewskiego, ale dopiero w czwartek została oficjalnie przedstawiona przez lubelski ratusz. Dla prezydenta to pretekst, by pochwalić się rozwojem Lubelskiej Wyżyny IT.
– Dziś w Lublinie mamy ponad 400 firm startupowych – podkreśla Krzysztof Żuk.
A Łukasz Goś, zastępca dyrektora Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta tłumaczy, dlaczego Lublin to „obszar idealny do rozwijania takiego biznesu”:
– 572 miejsc do pracy coworkingowej, ponad 200 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, ponad 32 tys. pow. do wynajęcia. Jesteśmy start-upową stolicą Polski Wschodniej. A w całym kraju wyprzedza nas tylko Warszawa, Kraków i Wrocław. Poznań bijemy na głowę. Wyrósł nam naprawdę piękny łabędź.
Czym się zajmuje VentureDevs? – Budowaniem rozwiązań technologicznych. Na razie głównie dla klientów z USA – tłumaczy Wojciech Sobczuk, współzałożyciel polsko-amerykańskiej spółki. – Działamy w branży motoryzacyjnej, finansowej, zajmujemy się sztuczną inteligencją. Obecnie m.in. budujemy portal dla znanej gwiazdy pop z Los Angeles.
Lublinianin po I LO im. Stanisława Staszica, gdzie nauczył się wszystkich języków programowania. Już na studiach tworzył Grono.net – pierwszy polski portal społecznościowy. Śmiało może mówić o sukcesie - w 38-milionowym kraju Grono.net miał 2 miliony użytkowników! – Ale gdy Facebook wszedł na polski rynek, biznes się zakończył – przyznaje.
– Wojtek to mózg naszego przedsięwzięcia. Ja jestem typem przedsiębiorcy – mówi amerykański wspólnik Sobczuka Joe Gardner. – To, co nas wyróżnia na rynku to bardzo duże doświadczenie i ludzie, którzy dla nas pracują. Zgrany profesjonalny zespół - na to stawiamy przede wszystkim.
Chętnych, by dołączyć do tego zespołu nie brakuje.
– CV spływają praktycznie codziennie. Możemy liczyć je w setkach. Najważniejsze jest doświadczenie i talent. Nie bez znaczenia są własne pomysły, a nawet nietypowe hobby – mówi Grzegorz Ławnik, szef lubelskiego oddziału spółki.
VentureDevs powstało dla lata temu, obecnie zatrudnia 100 osób w swoich oddziałach w Nowym Yorku, Los Angeles, Poznaniu i Lublinie ( 30 osób). Do końca przyszłego roku planuje dwukrotnie powiększyć lubelski zespół. Chce pełnić też rolę Anioła Biznesu i za pośrednictwem funduszu Advantage Ventures inwestować najbardziej obiecujące start-upy.