W Lublinie powstaje centrum przetwarzania dokumentacji klinicznej brytyjskiej firmy Phlexglobal. Pracę ma znaleźć tu 50 osób. Rekrutacja ruszy w kwietniu.
Przy tym przedsięwzięciu brytyjska firma współpracuje z działającą na lubelskim rynku spółką ArchiDoc.
– Zajmujemy się przetwarzaniem dokumentów z różnych branż, m.in. bankowej. W tym przypadku, ze względu na współpracę Phlexglobal z firmami farmaceutycznymi, będzie to dokumentacja z zakresu badań klinicznych m.in. nad nowymi lekami, które mają zostać wprowadzone na rynek – mówi Konrad Rochalski, prezes ArchiDoc.
Dokumenty będą skanowane w siedzibie Phlexglobal w Wielkiej Brytanii lub USA, a następnie w wersji elektronicznej trafią do Lublina. – Tu będą przetwarzane przez naszych pracowników w dedykowanych systemach eTMF – tłumaczy Rochalski. – Zbadaliśmy rynek m.in. pod kątem dostępności pracowników, a także znaleźliśmy odpowiednią lokalizację.
Centrum powstanie w nowym biurowcu przy ul. Szeligowskiego. – Biuro jest już gotowe. Na początku zatrudnimy 20 osób, a docelowo planujemy 50 – zapowiada Rochalski. – Rekrutacja zacznie się w kwietniu. Pracownicy będą zatrudnieni przez ArchiDoc, ale ostateczną decyzję o wyborze kandydatów w procesie rekrutacji podejmie Phlexglobal, który później przeprowadzi szkolenia. Szukamy przede wszystkim osób z bardzo dobrą znajomością języka angielskiego oraz takich, które będą spostrzegawcze i dobrze odnajdują się w pracy z dokumentami przed komputerem.
Dlaczego firma Phlexglobal wybrała Lublin? – Polska jest jedną z najlepszych lokalizacji na świecie. Oferujemy co prawda wyższe koszty niż Azja, ale niższe niż kraje Europy Zachodniej, bardzo wysoką jakość usług oraz wykwalifikowanych, kreatywnych pracowników – wylicza Rochalski. – Od pewnego czasu inwestorzy w sektorze usług biznesowych zaczęli dostrzegać mniejsze ośrodki jak na przykład Lublin. W dużych miastach, w których ten sektor jest już bardzo rozwinięty i działa sporo firm trudno jest jeszcze znaleźć odpowiednich pracowników. Nie bez znaczenia jest też dobre połączenia lotnicze z Londynem. Katarzyna Prus