55 milionów złotych potrzebuje Ursus, by zbudować w Lublinie nową fabrykę, w której z taśm produkcyjnych zjeżdżać będą autobusy elektryczne, traktory, maszyny rolnicze i pojazdy elektryczne.
Szefowie firmy przyglądają się dwóm lokalizacjom w ramach Podstrefy Lublin SSE EURO-PARK Mielec.
O planach konsolidacji całej produkcji w jednym miejscu mówił we wtorek Karol Zarajczyk, prezes Ursusa, na konferencji prasowej podsumowującej kwartalne wyniki notowanej na giełdzie spółki. Koszt budowy nowego zakładu oszacowano na 45 milionów złotych (wraz gruntem). Kolejne 10 milionów pochłonie przeniesienie maszyn i doposażenie hal.
Obecnie Ursus posiada zakłady produkcyjne w Lublinie, Dobrym Mieście i Opalenicy. Prezes Zarajczyk zapowiedział wczoraj, że obiekty obecnie należące do Ursusa zostałyby sprzedane lub wydzierżawione.
Firma produkuje ciągniki rolnicze, autobusy elektryczne i hybrydowe, trolejbusy oraz maszyny rolnicze. Ursus konstruuje też elektryczne samochody dostawcze.
Niewykluczone, że pomysł budowy nowej fabryki związany jest m.in. z ambitnymi planami uruchomienia produkcji elektrycznego samochodu dostawczego Elvi. Ursus pochwalił się Elvi w kwietniu na największych europejskich targach przemysłowych Hannover Messe 2017.
Elvi ma być autem dystrybucyjnym, przeznaczonym do jazdy po mieście. Elektryczny napęd mają skonstruować fachowcy z zakładów Cegielskiego w Poznaniu.
– Jeśli wszystko się uda i Poznań dostarczy gotowy napęd, to jeżdżący prototyp ma szansę powstać jeszcze do końca tego roku lub na początku 2018. Na jego budowę oraz stworzenie linii produkcyjnej staramy się o dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – mówi Mariusz Lewandowski, rzecznik prasowy Ursusa.
Firma zapowiada wyprodukowanie w tym roku pierwszych 10-12 sztuk Elvi. Byłby to egzemplarze przeznaczone do testowania na etapie homologacji. – Jeśli Ursus Elvi otrzyma homologację do końca tego roku, to jest bardzo prawdopodobne, że w 2018 trafi do produkcji – deklaruje Mariusz Lewandowski.