Mamy dość, odwołamy, zwyciężymy - to hasła, jakie skandowano podczas czwartkowego wiecu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego, jaki zorganizowano w Puławach. W zgromadzeniu wzięło udział około stu osób. Politycy skupili się na krytyce polityki prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość.
Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, którzy w czwartkowy wieczór udali się na Plac Chopina w Puławach, niewiele dowiedzieli się o jego programie. Podczas wiecu padło natomiast wiele słów krytykujących obecny obóz rządzący oraz urzędującego prezydenta, Andrzeja Dudy. Jako pierwszy głos zabrał wicemarszałek senatu z ramienia Koalicji Obywatelskiej, Bogdan Borusewicz.
- PiS wyprowadza Unię z Polski, a za chwilę będzie wyprowadzał Polskę z Unii. Nie może być tak, że łamie się praworządność, zmienia ustawy o prokuraturze. Czy pozwolimy na to, żeby Polskę zmieniać w złą stronę? Przyjechałem, żeby apelować, bo mamy jeszcze szansę, tylko musimy iść na te wybory - przekonywał senator. - Oni chcą mieć swojego prezydenta i swoje sądy, mówią, że tak będzie lepiej, a ja pytam dla kogo lepiej? Dla tych, którzy obsiedli spółki skarbu państwa, jak Orlen, Lotos, Energa? - pytał Borusewicz.
Na wyżyny krytycyzmu wspiął się kolejny mówca, wiceprzewodniczący senatu, Michał Kamiński (ostatnio w PSL-Unii Europejskich Demokratów). - Ułaskawiony pedofil, ułaskawieni, bezkarni, wyciągający łapy po nasze polskie dzieci zboczeńcy przesuwani z parafii na parafię. Temu mówimy stop. Bądźmy jak papież Franciszek, który odwołał obrońcę pedofilów z Kalisza. My możemy odwołać obrońcę pedofilów z Pałacu Prezydenckiego - nawoływał.
I gdy wydawało się, że wicemarszałek senatu odpalił już swoje największe działa, Kamiński posunął się jeszcze dalej, nazywając przeciwników politycznych "jawnymi i tajnymi sługami Putina". Powodem miał być wzrost importu węgla z Rosji w czasach rządów PiS oraz "rozwalanie Unii Europejskiej".
Kamiński wybory prezydenckie porównał nawet do Bitwy Warszawskiej, a osoby głosujące na popieranego przez siebie Rafała Trzaskowskiego do naśladowców Józefa Piłsudskiego.
Nie zabrakło także wątku ekologicznego. - Ten węgiel nas truje i daje pieniądze Putinowi, żeby się zbroił - tłumaczył polityk.
Na koniec przed puławskimi zwolennikami Trzaskowskiego wystąpił senator Jacek Bury, który nazwał Andrzeja Dudę "marionetką Kaczyńskiego", a PiS partią, która "nie szanuje człowieka". Jako przykład podał incydent ze swoim udziałem, w którym miał "oberwać" od policji podczas próby obrony człowieka przemawiającego na Placu Zamkowym w Warszawie.
- My chcemy wolności, demokracji i normalności. Oni dają 500 plus, 300 plus, ale człowieka nie szanują. Wybierajmy mądrze - apelował Bury.
Wiec zgromadził około setki mieszkańców. Na Placu Chopina byli m.in. były minister w rządzie PO-PSL - Włodzimierz Karpiński, były wicemarszałek województwa Paweł Nakonieczny, były przewodniczący rady powiatu puławskiego Wojciech Kuba, była radna powiatu Maria Kłopotowska, radny Marcin Pisula, Bogdan Ambrożkiewicz z Forum Obywatelskiego, Maryla Malinowska oraz wielu uczestników antyrządowych demonstracji organizowanych w Puławach pod sztandarami KOD-u czy Obywateli RP.