65-letni mieszkaniec Lublina namawiany przez „doradcę” zainstalował na swoim komputerze tzw. zdalny pulpit. Dzięki temu oszust wyprowadził z jego bankowego rachunku wszystkie oszczędności.
– Mężczyzna powiadomił policjantów o oszustwie w czwartek. Oświadczył, że chciał zarobić na handlu kryptowalutami dlatego skontaktował się z brokerem. Ten zaproponował, że firma może zająć się prowadzeniem inwestycji i zarabianiem dla niego pieniędzy – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski. – Po pewnym czasie w celu realizacji zysków konsultant polecił mu zainstalowanie na urządzeniu programu do zdalnej obsługi.
To pozwoliło sprawcom dowolnie dysponować oszczędnościami lublinianina. Męczyzna stracił łącznie blisko 160 tysięcy złotych.
– Ostrzegamy i apelujemy o zachowanie rozwagi przy próbach inwestycji. Zanim zaczniecie inwestować, warto zapoznać się ze wszystkim zasadami, jakie dotyczą tego typu działalności. Nie należy wierzyć w zapewnienia osoby, która proponuje szybki i wysoki zysk – podkreśla nadkomisarz Gołębiowski. – Nie zgadzajmy się na instalowanie na komputerze aplikacji dającej możliwość zdalnego kierowania urządzeniem, nawet jeśli rzekomy doradca inwestycyjny zapewnia, że jest to bezpieczne i jednocześnie konieczne do inwestowania. Nie należy ulegać presji i działać pod wpływem chwili. Jeśli podejrzewamy, że doszło do oszustwa, jak najszybciej skontaktujmy się ze swoim bankiem. Należy również o podejrzeniach zawiadomić policję.