Epokowe zmiany szykują się w Chełmskich Podziemiach Kredowych. Podmiejski labirynt pieczar i chodników otwiera się dla zwiedzających już 1 marca i tego dnia zakończy się w podziemiach remont. Skorzysta z niego i Duch Bieluch, który po latach starań w końcu doczeka się komunikacją z powierzchnią, bo miejscy spece od promocji i kultury obiecali mu założyć telefon albo wi-fi.
Wstyd się przyznać, ale do tej pory w Chełmskich Podziemiach Kredowych nie istniał żaden sprawny system komunikacji. W efekcie Duch Bieluch, straszący żądnych wrażeń turystów, był zaskakiwany przez grupy wczasowiczów. Brak kontaktu z powierzchnią na dwukilometrowej podziemnej trasie utrudniał też życie przewodnikom, którzy nie byli w stanie koordynować swych działań. Teraz to się zmieni, bo postanowiono zainstalować w podziemiach system komunikacji.
To nie pierwszy raz, gdy chciano nawiązać stały kontakt z Duchem Bieluchem. Najpierw wyposażono chełmskiego celebrytę w walkie-talkie, czyli krótkofalówkę. Ale pod ziemią sprzęt nie działał jak trzeba.
– W związku z tym, że komunikacja krótkofalowa się nie sprawdziła, choć testowano profesjonalny sprzęt stosowany przez służby ratownicze, w podziemiach zostanie zainstalowany system komunikacji oparty na jednym z dwóch rozwiązań – wylicza Dominik Gil z Gabinetu Prezydenta Chełma. – Preferowane jest ustawienie w wybranym miejscu podziemnych korytarzy routera wi-fi, który będzie przekaźnikiem sygnału między górą i dołem, lub, jeśli powyższe zawiedzie, rozprowadzenie instalacji kablowej na trasie i zainstalowanie w trzech miejscach urządzeń do komunikacji głosowej z recepcją.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zawiaduje chełmską atrakcją turystyczną, przygotowuje do ponownego otwarcia. 1 marca ma się skończyć modernizacja wejścia do podziemi. Hol i pomieszczenie dla pracowników są już gotowe. Zainstalowano również monitoring i nowe oświetlenie oraz terminal płatniczy i telebim.