Podczas wczorajszej nawałnicy najbardziej ucierpiała północna część Chełma i okoliczna gmina. Zalane jest wiele piwnic, garaży i budowlanych wykopów. Wylały też szamba. Samorząd zastanawia się na ustawieniem toalet typu Toi-Toi.
Na odcinku ul. Lubelskiej obok dworca Chełm Miasto utworzyło się rozlewisko nie do pokonania przez samochody. Policja na kilka godzin zamknęła ulicę i zorganizowała objazdy. Zalany został także środkowy odcinek ul. Kolejowej, gdzie kilka samochodów utknęło w wodzie .
Z kolei grad wielkości ptasich jaj uszkodził karoserię wielu aut zaparkowanych pod chmurką. Grad padał z taką siłą, że w podchełmskim Srebrzyszczu popękały szyby w oknach.
W powiecie włodawskim najtrudniejsza sytuacja panuje we wsiach Andrzejów w gminie Urszulin i Konstantyn w gminie Hanna. Woda zalała posesje i uszkodziła trzy gminne drogi, dwie w Andrzejowie i jedną w Konstantynie.
- Nasi strażacy spędzili tam całą noc i nadal tam pracują - mówi Dariusz Pytka, zastępca komendanta powiatowego PSP we Włodawie.
Tomasz Ważny z PSP w Chełmie apeluje do poszkodowanych, aby nie wzywali strażaków do wypompowywania wody, kiedy jej poziom w piwnicy, czy garażu nie przekracza 20 cm.
Przy takim poziomie pompy nie są w stanie zassać wody. Bywa też, że woda schodzi zanim strażacy przyjadą na miejsce. Należy ich wtedy powiadomić, że już jest po problemie.