15 tysięcy złotych przekazał chełmskiemu samorządowi wojewoda lubelski na utrzymanie cmentarzy wojennych. – To za mało, aby nekropolie utrzymać w należytym stanie – uważa radny Dariusz Grabczuk (PO). – Tak krawiec kraje, jak mu materii staje – komentuje Longin Bożeński (PiS), przewodniczący Rady Miasta.
Sprawa rządowego finansowania cmentarzy wojennych wywołała krótką, lecz ożywioną dyskusję pomiędzy przewodniczącym Rady Miasta a jego zastępcą.
Gdy odczytano projekt uchwały, dotyczącej przyjęcia od wojewody lubelskiego 15 tysięcy złotych na utrzymanie położonych w mieście cmentarzy wojennych, w dyskusji głos zabrał wiceprzewodniczący Dariusz Grabczuk (PO), który stwierdził, że ta ilość pieniędzy – niewielka i na na dodatek niższa niż w w 2020 roku – wtedy wojewoda przelał samorządowi 16 tys. zł, może nie wystarczyć na utrzymanie wojennych nekropolii.
Mowa o miejscach pochówku żołnierzy I i II wojny światowej – cmentarzu w stoku chełmskiej góry przy ul. Młodowskiej, w lesie Borek, czy na ul. Rampa Brzeska oraz kwater wojennych na cmentarzu parafialnym przy ul. Lwowskiej. Kwatery wymagają opieki, wymiany tabliczek informacyjnych, koszenia, drobnych remontów.
– Tak krawiec kraje, jak mu materii staje – skomentował sprawę Longin Bożeński (PiS), przewodniczący Rady Miasta.
Ale Chełm, podobnie jak w roku ubiegłym, gdy miasto dostało od wojewody lubelskiego 16 tys. zł na cmentarze wojenne, wyda więcej na utrzymanie wojskowych memoriałów.
– W 2020 roku miasto przeznaczyło na prace na cmentarzach łącznie 40 tys. zł. Prace zlecono Przedsiębiorstwu Usług Mieszkaniowych – mówi zastępca dyrektora Departamentu Komunalnego Adrian Gański. – W 2021 roku również planujemy wydatkować podobną kwotę.
A to oznacza, że Miasto Chełm dołoży w 2021 roku z budżetu 25 tys. zł do utrzymania cmentarzy wojennych.