Parę rozebranych 20-latków ze świętymi obrazkami znaleźli na drodze i uratowali przed mrozem policjanci.
To miała być część egzorcyzmu – tak przynajmniej tłumaczyło rodzeństwo mieszkające pod Chełmem to, że wymaszerowali nieubrani z domu. Mieli za to krzyżyki i święte obrazki, którymi zamierzali wypędzić z domu diabła. Mogło skończyć się tragicznie, bo 7 stycznia o świcie temperatura spadła do kilku stopni poniżej zera.
– Patrol policji z Chełma zauważył 20-latków, jak się okazało, brata z siostrą, na drodze na obrzeżach miasta. Mundurowych zaskoczył brak wierzchnich ubrań – dowiedzieliśmy się w chełmskiej komendzie policji. – Twierdzili, że ich dom opanował diabeł i tego dnia odbędzie się egzorcyzm.
Szybko wezwano na pomoc ratowników, bo zachodziła obawa o zdrowie 20-latków, którzy bardzo szybko się wychłodzili, zwłaszcza, że z ich relacji wynikało, że mieszkali dobre kilka kilometrów od miejsca, gdzie ich odnaleziono. Karetka zabrała zabrała brata i siostrę do szpitala. Przy okazji wyszło na jaw, że na kłopoty z diabłem zaczęli się uskarżać dopiero po sylwestrowej zabawie.
Teraz, zamiast egzorcysty, zajmą się nimi lekarze.