Kontrowersyjny pomysł prezydenta
pomysł wystawienia w Chełmie pomnika Jana Pawła II, jego proponowana lokalizacja oraz idea przemianowania
pl. Niepodległości na plac noszący imię Ojca Świętego wzbudza wiele kontrowersji. Publikujemy opinie Czytelników na ten temat.
x Jestem wierząca, ale nie poddaję się owczemu pędowi. Dlatego nie mogę zrozumieć, skąd prezydentowi przyszedł do głowy pomysł, aby ukarać Papieża pomnikiem. Lepiej zrobiłby coś pożytecznego, np. zlikwidował plantację ostów w okolicach ul. Rejowieckiej. A jeśli już pomnik musi stanąć, to dlaczego pod Gmachem?
To profanacja! Jest tyle innych miejsc, które
by się nadawały do tego lepiej. Choćby park
na Chełmskiej Górce. To nie jest tylko moja opinia. Sąsiedzi, z którymi rozmawiałam na ten temat, myślą tak samo. •
Alina W. z osiedla Dyrekcja (nazwisko
do wiadomości redakcji)
Lepiej wśród ludzi
x Nie podoba mi się pomysł ustawienia pomnika na pl. Niepodległości. Przecież to koniec miasta. Uważam, że pomnik powinien stanąć w jakimś świętym miejscu, np. przy kościele Rozesłania
Św. Apostołów. Dla tak wielkiego człowieka,
to miejsce bardziej odpowiednie. No i wśród ludzi, a nie na wygnaniu. •
Jolanta Mazurek
Są ważniejsze sprawy
x Czy w mieście trawionym tak dużym bezrobociem, naprawdę najważniejsze jest stawianie pomników? Czy mamy nadmiar pieniędzy? Czy abp Życiński nie mówił,
że zamiast zmieniać nazwy ulic lepiej pomoc drugiemu człowiekowi? Warto się nad tym zastanowić. • Franciszek Sz. (nazwisko
do wiadomości redakcji)
Sięgnijmy do historii
x Jeśli pomnik miałby już stanąć,
to najodpowiedniejszym miejscem wydaje mi się obecny plac Gdański. Tam właśnie do 1935 roku stał kościół pw Świętego Ducha. Tam również mieścił się przykościelny szpital z przytułkiem dla ubogich oraz cmentarz przykościelny. Około 1935 roku kościół rozebrano. Patrząc na historię tego miejsca, jego położenie, a także wartości głoszone przez Jana Pawła II myślę, że najbardziej zasadne byłoby nazwanie właśnie tego placu imieniem Papieża i postawienie pomnika właśnie tam. • Marian Tywoniuk
Not. (sad)