Dokładnie 10 270,81 zł udało się zebrać w niedzielę wolontariuszom WOŚP w Chełmie. To imponujący wynik, szczególnie, że większość ludzi nie jest przyzwyczajonych do orkiestrowej zbiórki latem.
W chełmskim sztabie WOŚP pieniądze przez całą niedzielę zbierało ponad 40 wolontariuszy. Byli widoczni głównie na ulicach, ale zdarzały się także... wizyty domowe.
– Zatelefonowała do nas pewna pani, która poprosiła, aby wolontariusze przyjechali do jej domu – mówi szef sztabu Grzegorz Gorczyca. – mówiła, że z powodu choroby nie może sama wychodzić z domu, a bardzo chce podarować datek. Oczywiście wolontariusze ją odwiedzili.
Prawdziwym rekordzistą wśród wolontariuszy okazał się Rafał Matuła z II Liceum Ogólnokształcącego. Zbierając datki już od godz. 8, aż do 19, zapełnił swoją puszkę najskuteczniej. Po przeliczeniu okazało się, że zebrał 1463,88 zł! Jak mu się to udało?
– Powiem szczerze, że nie spodziewałem się takiego wyniku, ale cieszę się, że tak to wyszło – mówi Rafał Matuła. – Gdy oddawałem puszkę oczywiście nie miałem pojęcia ile pieniędzy jest w środku. A gdy okazało się, ze w jednej z puszek jest taka kwota, nawet nie przyszło mi do głowy, ze to moja.
Jak mówi Rafał pieniądze zbierał nie tylko chodząc po ulicach, ale zaglądając też na place kościelne, do autobusów i sklepów. Ludzie, których spotykał na swojej drodze raczej nie odmawiali datków. – Nie mam swojego "patentu” na zbieranie pieniędzy. Po prostu z uśmiechem nawiązuję rozmowę. Jak widać, to się sprawdza – mówi Rafał.
Rafał był wolontariuszem WOŚP po raz drugi. Ale jak zapowiada, na pewno będzie zbierał pieniądze także podczas styczniowego finału Orkiestry. (SAD)