Boisko Szkoły Podstawowej nr 10. Tłum rozbawionych dzieci. Jedne grają na gitarze, inne uczą się żonglowania, jeszcze inne lepią gipsowe maski. Pomiędzy nimi kilkanaścioro młodych ludzi w kolorowych koszulkach. To członkowie grupy "Korba”.
mi się tutaj podoba - mówi 10-letnia Marietta. - Najbardziej gitara. Zawsze chciałam się nauczyć grać. A teraz mogę spróbować.
Najbardziej oblegany jest batut. Dzieci ustawiają się w kolejce, aby choć chwilę na nim poskakać. Czekają cierpliwie. Nie ma przepychanek ani awantur. - Dzieci są wyjątkowo grzeczne, nie mamy z nimi żadnych problemów, mimo że jest ich kilkakrotnie więcej niż nas - mówi Patrycja z "Korby”. - Nie traktujemy ich z góry, tylko
po koleżeńsku, a one to doceniają.
Zajęcia trwają sześć godzin dziennie. Przez ten czas, ani przez chwilę dzieci nie mają czasu na nudę.
Są szczęśliwe, bo ciągle coś się dzieje. W czym tkwi sukces? - Bo my robimy to wszystko z chęci, a nie z urzędu - mówi Adam. - To cała tajemnica.