W czwartek letnie kino w Chełmie wyświetli ostatni film. W tym roku.
– Dzięki tzw. burzy mózgów, którą w domu kultury zorganizowaliśmy i zaangażowaniu członków Dyskusyjnego Klubu Filmowego, podjęliśmy się zaaranżowania kina pod chmurką – mówi Bartłomiej Kazimierczak z Chełmskiego Domu Kultury. – Otwieraliśmy je z nadzieją, że będą chętni, że widzowie zrezygnują z oglądania filmu w telewizji i przyjdą tutaj. Nie pomyliliśmy się. Po ubiegłorocznym sukcesie nie mieliśmy wątpliwości – trzeba w tym roku także zorganizować kino letnie.
Rozpoczęli w pierwszy czwartek lipca i później był to dzień, w którym przez całe wakacje można było obejrzeć jakiś film. Od początku organizatorzy założyli, że w repertuarze znajdą się filmy lekkie, ale z klasą, ambitne. Podczas kanikuły wolimy oglądać taki właśnie repertuar.
– Zaczęliśmy "Wejściem Smoka” – wyjaśnia B. Kazimierczak. – Tytuł odpowiedni dla otwarcia, a film właśnie z tamtych lat, kiedy kino letnie nie było rzadkością, a każdy chłopak chciał być Bruce'em Lee i marzył o karierze karateki. Wyświetlaliśmy "Omen” z Gregorym, Peckiem, i "Diabeł ubiera się u Prady”. Na nasze seanse przychodzili przeważnie młodzi ludzie, choć starszych widzów też nie brakło, bo repertuar choć wakacyjny to przecież dobry i warto było do kina przyjść.
Przyszło tu ponad 1 tys. widzów, niektórzy byli od pierwszego seansu i zapowiadali, że obejrzą także ten ostatni. A ostatni wybrali w plebiscycie publiczności. W czwartek o godz. 21 zostanie wyświetlony obraz "Siedem dusz” w reżyserii Gabriele Muccino z Willem Smithem.
– Widzowie wrzucali karteczki do urny i ten film zwyciężył – mówi B. Kazimierczak. – Będzie więc film o tajemnicy, przyjaźni i miłości.
– Wszystko odbywało się na dziedzińcu Muzeum Ziemi Chełmskiej – wyjaśnia Kazimierczak. – Z drugiej strony ograniczały go zabudowania szkoły, z innej mur. Na murze rozwieszony był ekran. To enklawa filmowa, miejsce odosobnione, w którym co czwartek widzowie uczestniczyli w innej historii.
Wstęp na seanse był bezpłatny.
W realizacji tego zadania pomagali strażacy – Waldemar Strąk, Piotr Buk, Tomasz Darmorost i Rafał Szypowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, którzy zawieszali ekran, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami oraz Centrum Nauki i Biznesu Żak. Aqua East z Rudy-Huty zapewniła dystrybutor z wodą.