Aż do Piask sięga kolejka ukraińskich ciężarówek oczekujący na odprawę w Dorohusku. Korek ma niemal 80 kilometrów długości. Sytuacja będzie jeszcze gorsza, bo w poniedziałek polscy przewoźnicy wznowią protest. Podobno jest jednak szansa na porozumienie.
Olbrzymia kolejka to efekt poniedziałkowej decyzji Wojciecha Sawy, wójta gminy Dorohusk, który rozwiązał protest przewoźników blokujących przejście graniczne w tej miejscowości. Dodajmy, że przejście przeznaczone do obsługi ruchu ciężarówek.
W wtorek protestujący, polscy przewoźnicy odwołali się od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Lublinie. Tego samego dnia złożyli też wniosek w UG w Dorohusku o zgodę na nowe zgromadzenia od 18 grudnia do 8 marca.
W piątek sędzia Piotr Ryng z SO w Lublinie uchylił decyzję wójta Sawy o rozwiązaniu protestu w Dorohusku. Nie podzielił argumentacji samorządowca, jakoby protest przewoźników miał prowadzić do znacznych start materialnych firm prywatnych oraz Spółek Skarbu Państwa.
– Do Dorohuska wrócimy w poniedziałek po południu – zapowiada Rafał Mekler, jeden z organizatorów protestu.
Decyzja wójta Dorohuska o rozwiązaniu protestu spowodowała, że w kierunku przejścia ruszyli ukraińscy kierowcy. Bo było ono jedynym z Ukrainą, obsługującym ciężarówki, gdzie nie było protestujących polskich przewoźników lub rolników.
Efekt jest taki, że zator na drodze numer 12 sięga aż do wsi Brzezice za Piaskami, w kierunku Chełma. – Kierowcy samochodów osobowych bez problemu dojadą do Chełma czy Zamościa – tak nas poinformował pracownik serwisu drogowego GDDKiA.
Przypomnijmy, że protest polskich przewoźników trwa od 6 listopada. Na kilku przejściach granicznych między Polską a Ukrainą transport towarów w obie strony został znacząco utrudniony. W kierunku Ukrainy przepuszczane są transporty militarne, humanitarne oraz z towarami o krótkiej trwałości.
Każdy dzień blokady na granicy oznacza rosnące straty dla biznesu. Dlatego przedstawiciele federacji pracodawców Polski i Ukrainy – Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz biznesowe organizacje z drugiej strony granicy – rozpoczęli rozmowy, których celem jest opracowanie zestawu wspólnych rozwiązań, pomocnych rządom obu krajów w osiągnięciu kompromisu i odblokowaniu granicy polsko-ukraińskiej.
W sobotę wieczorem zakończyła się kolejna tura tych rozmów. – Wypracowaliśmy kilka punktów stycznych oraz protokół rozbieżności. Na razie więcej nie mogę powiedzieć – ucina Rafał Mekler.