Trzy gimnazjalistki wybrały się na wagary do parku na Górze Chełmskiej.
Przejeżdżający obok rowerzysta zaczął je okrążać i bacznie obserwować. W końcu zsiadł z roweru, zajął miejsce na sąsiedniej ławce i… ściągnął spodnie. Kiedy dziewczyny zaczęły uciekać, ruszył w ich stronę, ale szybko się wycofał.
Za sprawą poczty pantoflowej w mieście zrobiło się głośno o kolejnym incydencie z udziałem ekshibicjonisty. Problem w tym, że rodzice pokrzywdzonych dziewcząt nie zgłosili tego zdarzenia na policję.
– O takich przypadkach bezwzględnie należy nas informować – mówi Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. – Po takich sygnałach na miejsce natychmiast wysyłamy patrole. Następnie teren, w którym uaktywnił się ekshibicjonista, jest przez nasze służby monitorowany. W przeszłości rozliczaliśmy już osoby z tego rodzaju zachowań.
W swoim czasie ekshibicjonista grasował w Parku Miejskim. Ostatnio tego rodzaju zboczeniec ujawnił się w Parku XXX-lecia. Tylko w maju był tam widziany dwukrotnie. Chociaż wówczas policja została zaalarmowana i na miejsce został wysłany patrol, to mundurowym nikogo podejrzanego nie udało się zatrzymać.
>>>
Zobacz także: Warszawska policja zatrzymała producenta "pigułek gwałtu"
Zatrzymano 47-letniego mężczyznę podejrzanego o posiadanie znacznej ilości środków psychotropowych, których używa się przy produkcji tzw. pigułek gwałtu. Łącznie w samochodzie i mieszkaniu Dariusza P. policjanci zabezpieczyli 14 litrów tych substancji, z których zatrzymany mógłby przygotować 14 tysięcy porcji handlowych o czarnorynkowej wartości około 168 tys. złotych.
Na wniosek śledczych sąd podjął decyzję o aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.