54-letni mężczyzna utonął w leśnej sadzawce w miejscowości Lipniki (pow. chełmski). Poszedł się kąpać, kiedy podczas zbierania grzybów zrobiło mu się gorąco.
54-latek razem z dwiema innymi osobami poszedł do lasu na grzybobranie. W pewnym momencie mężczyzna stwierdził, że jest mu gorąco i idzie się wykąpać. - Kiedy nie wracał przez dwie godziny, jego kompani udali się nad leśną sadzawkę i zauważyli, że ubrania leżą na brzegu - relacjonuje Marcin Kiczyński z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Zawiadomili policję. Mężczyznę zauważono po drugiej stronie sadzawki. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy wyciągnęli ciało na brzeg.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości świadków. - Mężczyzna i kobieta mieli po ponad 3 promile alkoholu - tłumaczy Kiczyński. - Prokurator nie zarządził sekcji, a jedynie oględziny zewnętrzne ciała - dodaje Kiczyński.