– Odkąd nie działają światła na skrzyżowaniu boimy się przejść na drugą stronę ulicy – skarży się pan Paweł, nasz Czytelnik. – Sygnalizacja jest zepsuta od kilku tygodni. Jak długo musimy jeszcze czekać na naprawę?
– Wydaje mi się, że jest tak od burzy, która jakiś czas temu przeszła nad miastem – mówi pan Paweł. – Myślałem, że to stan przejściowy i ktoś to szybko naprawi. Niestety, nikt się nie zjawił. Zepsute światła to spore utrudnienie dla mieszkańców tej okolicy. Żeby przejść przez pasy, zdarza mi się stać kilka minut.
Kierowcy pędzą na złamanie karku i nikt nie chce się zatrzymać. Jeździ tędy mnóstwo samochodów osobowych, ale też tiry i autobusy. Obawiam się, że w tym miejscu może dojść do wypadku. Przecież jakaś starsza osoba albo dziecko zwyczajnie może nie zdążyć uciec przed autem.
Niestety, taka sytuacja potrwa jeszcze przez kilka dni, bo uszkodzeń nie da się naprawić od ręki. Drogowcy czekają na zamówioną część. – Sterownik został już dawno zamówiony, ale ciągle na niego czekamy. Bez niego nie można nic zdziałać – mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Chełmie. – Gdy tylko część zostanie nam dostarczona, niezwłocznie przystąpimy do pracy. Potrzeba jeszcze trochę cierpliwości i światła na pewno będą działać.
Na szczęście, pomimo niesprawnej sygnalizacji, w okolicy nie doszło do żadnych poważniejszych kolizji. Jednak cały czas kierowcy i przechodnie powinni zachowywać szczególną ostrożność.
– Kierowcy muszą przede wszystkim zwracać uwagę na znaki drogowe, bez względu na to czy sygnalizacja działa – mówi Tomasz Błaziak, naczelnik wydziału ruchu drogowego chełmskiej policji. – Szczególną ostrożność powinni zachować również piesi i przechodzić tylko w specjalnie oznakowanych miejscach.