Schorowana 90-latka z Chełma od stycznia czekała na szczepienie przeciwko COVID-19. Została zaszczepiona dopiero wczoraj, po naszej interwencji. Sprawę wyjaśnia Narodowy Fundusz Zdrowia.
– Teściowa nie chodzi, ma dysfunkcję obu stawów biodrowych, a także cukrzycę i problemy z sercem. Jest więc szczególnie narażona na zachorowanie, nie tylko ze względu na wiek. Już dawno powinna być po szczepieniu - nie kryje zdenerwowania Andrzej Górski, zięć pani Jadwigi. - Zarejestrowałem ją na szczepienie domowe jeszcze w styczniu, a termin został wyznaczony w tym samym miesiącu. Nikt jednak nie przyjechał. Zadzwoniłem więc po jakimś czasie z pytaniem, kiedy możemy się tego spodziewać - relacjonuje Andrzej Górski, zięć pani Jadwigi. I dodaje: - Kolejny termin został wyznaczony na 22 lutego, a potem na 26 lutego. Dostawałem takie informacje SMS-em. I na tym się kończyło. Cały czas nas jednak zwodzili.
Pan Andrzej kontaktował się też z punktem szczepień przy chełmskim szpitalu w marcu. - W końcu usłyszałem, że chcą ustalić adres, pod którym przebywa teściowa. Podałem nasz adres, bo teściowa jest niesamodzielna i mieszka z nami. Spodziewałem się, że lada dzień przyjadą, ale nic się nie zmieniło - irytuje się nasz rozmówca.
Jeszcze przed świętami mężczyzna skontaktował się z naszą redakcją z prośbą o pomoc. Dopiero po naszej interwencji w urzędzie wojewódzkim seniorka została zaszczepiona.
Wojewoda lubelski poinformował wczoraj, że problem został rozwiązany, ale jak się okazuje nie dotyczył tylko pani Jadwigi. - Przez ten punkt mobilny powinna być już wcześniej obsłużona także inna osoba. Z okoliczności tych spraw wynika, że jest potrzeba usprawnienia pracy zespołu, bo ta kolejka jest niezrozumiała i nieuzasadniona - przyznał Lech Sprawka, wojewoda lubelski. Zapowiedział, że sprawa zostanie skierowana do wyjaśnienia przez NFZ.
Zdaniem wojewody, chodziło o „niedociągnięcia w komunikacji między stronami”. - Pacjentka była zarejestrowana na szczepienie, ale postulat szczepienia mobilnego pojawił się dopiero 22 lutego. Nie mniej jednak ten zespół mobilny nie pracuje we właściwy sposób i powinien szybciej reagować na potrzebę szczepień osób przebywających w domu - powiedział wojewoda.
Co innego mówi zięć pani Jadwigi. Podkreśla, że od początku informował o potrzebie szczepienia w domu. - Mówiłem o tym rejestrując teściową w przychodni, do której ona wcześniej chodziła. Lekarz rodzinny doskonale ją zna - zaznacza pan Andrzej. - W tym punkcie mają po prostu bałagan.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę - zapewnia Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ.
Masowe punkty szczepień od maja
Jest już lista 38 nowych masowych punktów szczepień przeciwko COVID-19 oraz 32 dotychczas działających, które będą mogły zwiększyć liczbę szczepionych pacjentów. Wojewoda nie chce jednak na razie zdradzać ich lokalizacji. Nie potwierdził też nieoficjalnych informacji, że w Lublinie taki punkt miałby działać na Arenie Lublin lub Hali Globus. - Spłynęły propozycje od samorządów, co do lokalizacji, w środę weryfikowaliśmy listę zadeklarowanych punktów - poinformował wczoraj wojewoda. Tłumaczył, że część samorządów zadeklarowała budynki szkolne. Trzeba było więc sprawdzić, czy prowadzenie szczepień nie kolidowałaby z nauką, w przypadku kiedy zostałyby przywrócone lekcje stacjonarne. W środę lista trafiła do NFZ. Ostateczne lokalizacje maja być ogłoszone na początku przyszłego tygodnia.