Trzy kilometry prowadziła swego przewodnika przez błoto, podmokły lasek i łąkę, żeby w końcu doprowadzić patrol graniczny do nielegalnego imigranta, który ukrył się na terenie zrujnowanego gospodarstwa na terenie powiatu tomaszowskiego. To kolejny raz, gdy węch Dory, owczarka Straży Granicznej z placówki w Hrebennem, pomógł w pracy pogranicznikom.
Plan 19-letniego obywatela Ukrainy był bardzo prosty. Korzystając ze sprzyjającej pogody, mężczyzna zamierzał nielegalnie przekroczyć polsko-ukraińską granicę, a następnie podjąć w naszym kraju pracę – tak przynajmniej tłumaczył pogranicznikom podczas przesłuchania, po tym jak został zatrzymany, gdy odpoczywał po pierwszym udanym etapie swej eskapady.
Jego plan pokrzyżowała Dora, pies służbowy Straży Granicznej, przeszkolony do tropienia nielegalnych imigrantów. – Suczka Dora, po podjęciu tropu, przez blisko trzy kilometry prowadziła swego przewodnika przez ciężki, podmokły teren, by w końcu odnaleźć nielegalnego migranta, ukrytego na terenie zrujnowanego gospodarstwa – mówi Dariusz Sienicki, rzecznik NOSG.
Po zakończeniu wobec mężczyzny czynności administracyjnych, 19-latek został przekazany służbom granicznym Ukrainy.