Blisko 110 tysięcy złotych zarobili małżonkowie, którzy złożyli agencję pracy, która działała tylko „na papierze”. Za pieniądze załatwiali obcokrajowcom nieistniejącą pracę, legalizując w ten sposób ich pobyt w Polsce. Prowadzący śledztwo prokuratorzy doliczyli się 1181 obywateli Ukrainy, Gruzji i Białorusi, którzy skorzystali z usług obrotnego małżeństwa.
16 lutego funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, działając pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie, zatrzymali małżeństwo, mieszkańców województwa lubelskiego, które pomogło ponad tysiącowi osób nielegalne przekroczyć polską granicę.
Jak działał nielegalny biznes małżonków?
– W trakcie prowadzonych czynności zgromadzono materiał świadczący o tym, iż małżonkowie prowadząc agencję pracy, zarejestrowali w Powiatowym Urzędzie Pracy, w okresie od listopada 2016 do grudnia 2017 roku, ponad 1181 oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy, bez zamiaru rzeczywistego zatrudnienia cudzoziemców – opowiada porucznik Dariusz Sienicki z NOSG. – Dokumenty te, były następnie odpłatnie przekazywane cudzoziemcom, którzy na ich podstawie uzyskiwali w Urzędach Konsularnych wizy wjazdowe na terytorium RP. Szacuje się, iż zatrzymani osiągnęli w ten sposób zyski sięgające co najmniej 110 tys. zł.
Małżonkowie, rejestrując oświadczenia o zamiarze powierzenia wykonywania pracy, wskazali ponad 70 różnych adresów na terenie Polski, pod którymi cudzoziemcy mieli wykonywać pracę.
Były to zarówno adresy fikcyjne jak i adresy firm, które nawet jeśli potwierdziły śledczym współpracę z małżonkami, to dotyczyło to znacznie mniejszej ilości osób, niż wykazywana przez podejrzanych. W trakcie przeszukania w pomieszczeniach agencji, ujawniono kopie dokumentów oraz pieniądze, które zabezpieczono na poczet przyszłych kar.
– Za organizowanie cudzoziemcom nielegalnego przekraczania granicy państwowej grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności – dodaje por. Sienicki.