Radni Rady Gminy Siedliszcze dziesięcioma głosami przeciwko pięciu przyjęli uchwałę w sprawie zmiany stopnia organizacyjnego Szkoły Podstawowej w Woli Korybutowej. Od nowego roku szkolnego placówka ta ma być już tylko filią z zerówką i już nie sześcioma, ale trzema klasami. Wczoraj przeciwnicy takiego rozwiązania zaskarżyli uchwałę do wojewody.
– Wójt jest specjalistą od likwidacji szkół – mówi jeden z mieszkańców, pragnący pozostać anonimowy. – Na swoim koncie ma już mieszczącą się w zabytkowym budynku placówkę w Chojeńcu. Obiecał ją wyremontować, a tymczasem sprzedał ją wraz z podworskim parkiem osobie prywatnej.
Pierwotnie zmiana stopnia organizacyjnego miała dotyczyć także szkół w Bezku i Chojnie Nowym. Dlaczego padło na Wolę Korybutową? – Ponieważ w tej szkole jest najmniej uczniów – mówi Tomasz Szczepanik, sekretarz gminy. – Obecnie uczy się tam 42 dwoje dzieci, w tym 20 spoza obwodu szkolnego, a nawet terenu gminy.
W przypadku zdegradowanej szkoły subwencja na jednego ucznia to 6,5 tys. zł. Tymczasem jego roczne utrzymanie kosztuje 14,9 tys. zł. Z kolei utrzymanie szkoły to wydatek rzędu 742 tys. zł, z czego łączna subwencja to zaledwie 274 tys. zł. Różnicę musi wygospodarować gmina, sięgając do kieszeni wszystkich mieszkańców. Ponadto Szczepanik nie widzi powodu, aby mieszkańcy gminy Siedliszcze musieli nadal utrzymywać uczniów z sąsiedniej gminy Milejów.
Projekt uchwały w sprawie zmiany statusu szkoły w Woli Korybutowej wójt konsultował z nauczycielskimi związkami zawodowymi, radami pedagogiczną i rodziców oraz z kuratorium. Wszystkie zebrane opinie były negatywne. Rzecz w tym, że tak on, jak i radni mogli brać te opinie pod uwagę, ale nie musieli.
Większość mieszkańców Woli Korybutowej identyfikuje się ze swoją szkołą i stoi za nią murem. Tym bardziej, że uczestniczyli w jej budowie.
– Przykro mi, że po naszej zgodzie na łączenie klas samorząd najpierw zgodził się utrzymać ją z klasami 1-6, a następnie przeforsował uchwałę sprowadzającą placówkę do rangi filii – mówi również anonimowo matka ucznia. – Obawiam się, że teraz ci rodzice, którzy mają już jedno z dzieci w Siedliszczu, to, które uczą się jeszcze w Woli Korybutowej przeniosą do siedliskiego Zespołu Szkół. W tej sytuacji dla naszej placówki będzie to koniec.
Zaskarżając uchwałę do wojewody, rodzice mają jednego haka na wójta. Otóż nie wszyscy zostali powiadomieni na piśmie o jego zamiarach wobec szkoły. Zażarcie bronią jej także nauczyciele. Jeśli obecnie pracuje ich tam 12, to od 1 września w pokoju nauczycielskim będzie ich już trzykrotnie mniej.