Leszek Wasiuk w imieniu swoim i sąsiadów upomina się o most na rzece Janówce. Twierdzi, że znajdujący się pod nim przepust w czasie ulew zatrzymuje, a nie przepuszcza wodę.
– Nawet palcem nie kiwnęli – mówi Wasiuk. – Odsyłali mnie tylko od jednego urzędu do drugiego. Chcieli się mnie pozbyć twierdząc, że to nie ich sprawa, bo most znajduje się już w obrębie gminy, a nie miasta. A przecież to nieprawda.
Podczas ostatnich opadów deszczu leniwie płynąca Janówka wystąpiła z brzegów. Nie znajdująca ujścia woda rozlała się na łąkach po zachodniej stronie ul. Metalowej.
– Woda nie miała ujścia, gdyż przepust pod mostem został zatkany niesionymi przez nią gałęziami i śmieciami – mówi Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury UM. – Kiedy tylko został oczyszczony, woda spłynęła.
Wiesław Poterewicz, który ma przy moście swoją posesję pamięta, jak z przepustu woda wybijała kilka metrów w górę. Zniszczyła skarpę i zabrała fragment ogrodzenia.
– Władze miasta zdają się nie doceniać problemu związanego ze stanem tego mostu – mówi. – Im dłużej będą uważać, że go nie ma, tym będzie gorzej. Dojdzie do tego, że przez przepust woda nie będzie płynęła, ale się przesączała.
Wasiuk podkreśla, że przepust pod ul. Metalowa został zrobiony w czasach, kiedy jeździły tam nie samochody, ale furmanki. Rzecz w tym, że dzielnica zaczęła się rozbudowywać. Pomimo zakazu można tam zauważyć nawet TIR-y czy wyładowane piachem potężne ciężarówki. Pod ich ciężarem przepust coraz głębiej zapada się w torfowe podłoże, co oznacza, że jest coraz mniej drożny.
– Przepust się zapadał, a drogowcy jedynie równali most, dolewając tam kolejne warstwy asfaltu – mówi Wasiuk. – A to przecież nie załatwia sprawy.
Jak na ironię w sąsiedztwie mostu znajduje się jedno z ujęć wody dla miasta. Po nawałnicy także zostało zalane. Na szczęście akurat wtedy nie było eksploatowane. Niemniej jednak trzeba było je oczyścić i odkazić.
W przeciwieństwie do gospodarzy miasta z podobnym problemem poradził sobie wójt gminy Chełm. W Zawadówce wybudował nowy most na Janówce. W efekcie tam już woda się nie zatrzymuje, tylko płynie do ul. Metalowej, gdzie napotyka wąskie gardło.