Przełom po ostatnim spotkaniu władz miasta z przedstawicielami firmy Tokland. Wydaje się, że trwający od początku roku konflikt o kino "Zorza”, być może zostanie w końcu zażegnany.
– Stanowisko miasta w sprawie "Zorzy” nie uległo zmianie – zapewnia prezydent Agata Fisz. Choć to twierdzenie wydaje się zdecydowane, wygląda na to, że miasto jednak zdecydowało się na pewien kompromis. Tak przynajmniej można interpretować treść stanowiska przygotowanego po spotkaniu.
– Będziemy dążyć, aby jedyne w Chełmie kino stało się swoistym centrum kultury filmowej, przedstawiając mieszkańcom znacznie bogatszą ofertę kinową oraz aby budynek mógł być wykorzystywany do innych celów kulturalnych – mówi Fisz.
– Oczywiście przy założeniu, że wiodącą działalnością jest emisja filmów. Dla miasta najważniejsze jest wzbogacenie oferty kina, przy czym sprawą drugorzędną jest podmiot, który prowadzić ma tę placówkę.
Szczególnie to ostatnie zdanie jest zaskoczeniem zważywszy, że jeszcze niedawno prezydent zapewniała, że nie ma zamiaru przedłużać umowy firmie Tokland. Teraz wydaje się, że jest to możliwe.
Strony będą jeszcze rozmawiać. Wspólnie ustaliły na ten tydzień termin kolejnego spotkania.
– Moi klienci są otwarci na propozycje ze strony miasta, zarówno pod względem warunków opuszczenia budynku jak i ewentualnego rozszerzenia działalności filmowej i zmian co do warunków dzierżawy i podnajmu obiektu kina "Zorzy” – mówi Tadeusz Paszko, pełnomocnik firmy Tokland.
Na czym ostatecznie stanie, nie wiadomo. Na razie firma Tokland w dalszym ciągu pozostaje w kinie i nie przerywa wyświetlania filmów. Z budynku, najwyraźniej w dowód dobrej woli, zniknął natomiast prowokujący transparent.